Podbił świat z Liverpoolem, a teraz został udziałowcem Wisły Kraków! "Make Wisła Great Again"

3 godziny temu 1
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Peter Moore w latach 2017-2020 był prezesem Liverpool FC, doprowadzając klub do rekordowych przychodów i wielkich sukcesów, na czele z wygraniem Ligi Mistrzów (2019), Klubowego Mistrzostwa Świata (2019) i mistrzostwa Anglii (2020). Jego podboje finansowe były równie imponujące, m.in. dzięki zmianie sponsora technicznego na amerykańskiego giganta, jakim jest Nike. Na pierwszy rzut oka Nike gwarantował niższą kwotę bazową o 10 mln funtów niż dotychczasowy dostawca sprzętu - New Balance, ale "The Reds" zarobili znacznie więcej dzięki 20 proc. udziałów w zyskach ze sprzedaży globalnej koszulek i gadżetów.

ZOBACZ TAKŻE: Wisła Kraków na ostatniej prostej?! Królewski mówi wprost: "Chcemy więcej"

Zanim Peter wrócił z USA, by poukładać interesy klubu z rodzinnego Liverpoolu, był znaczącym menedżerem w korporacjach za oceanem. Zaczął w firmach z branży sportowej, piłkarskiej – Patrick USA (producent obuwia piłkarskiego), a później przez niemal dekadę, w latach 1989-1998, był wiodącym menedżerem w Reeboku.

Następnie zrobił wielką karierę w branży gier wideo. Najpierw, w barwach Microsoftu, pomagał zespołowi Xboksa nawiązywać rywalizację z PlayStation. Sam Peter wymienia popularyzację konsoli Xbox 360 za swój sztandarowy sukces w biznesie.

W latach 2007-2017 był menedżerem w Electronic Arts, pełniąc rolę prezesa EA Sports, czyli gier z serii FIFA, NBA, NHL, NFL. Każda z nich biła rekordy sprzedażowe.

W listopadzie 2020 r. do roli doradcy Moora zatrudnili słynni aktorzy Hollywoodu Ryan Reynolds i Rob McElhenney, którzy postanowili spróbować szczęścia w roli właścicieli walijskiego klubu z ligi Championship Wrexham AFC.

Królewski sprawił, że teraz, człowiek mający tak olbrzymie doświadczenie i know-how z USA i Anglii, wylądował w Wiśle Kraków, czyli na zapleczu polskiej Ekstraklasy. Jakim cudem ktoś z takimi dokonaniami zaraził się "Białą Gwiazdą", która od trzech lat nie może wrócić do najwyższej ligi w Polsce?

- Podczas ostatniej wizyty w Krakowie przekonałem się na własne oczy, że Wisła Kraków to znacznie więcej niż piłka nożna i sport. To siła dobra społecznego, jedności i dumy. To są wartości, w które wierzę. Wierzę, że piłka może i powinna właśnie taka być – oświadczył na platformie X Peter Moore, gdy ogłosił, że został udziałowcem i doradcą "Białej Gwiazdy".

- Bycie częścią klubu, który wykorzystuje swą platformę, by podnosić ludzi na duchu było dogmatem naszej wiary w Liverpoolu. To mnie inspiruje. Dlatego znalazłem się w Wiśle – dodał Moore.

- Wiele lat temu, gdy ratowaliśmy Wisłę przed bankructwem, nie byłem sobie w stanie wymarzyć, że dożyję czegoś takiego, iż takie rzeczy będą nie tylko możliwe, ale też realne. Gdy chcesz osiągnąć w życiu coś naprawdę znaczącego, musisz dobrać odpowiednich ludzi do tego, I dzisiaj polski futbol wita kogoś naprawdę wyjątkowego. Jestem zaszczycony, że Peter Moore zdecydował się wspierać mnie i nas w podróży, jaka nas czeka. Dzisiaj zyskaliśmy dostęp do genialnego umysłu – cieszy się prezes Królewski.

Najpierw, w styczniu 2019 r., wbrew panującemu wokół chłodowi, były gorące serca. Jakuba Błaszczykowskiego, Jarosława Królewskiego i Tomasza Jażdżyńskiego, którzy rzucili się w wir tonącej po rządach chuliganów Wisły, nie mając żadnej gwarancji, że ją uratują. Ów zryw uruchomił lawinę dobra, scementował wiślacką społeczność, ubrał ją w dobrze skrojony garnitur Socios Wisła. Czasem wydaje się, że Królewski, ze swym idealizmem i energią wali głową w mur, ale koniec końców to popłaca. Znowu nie udało się awansować? Pora zatem na ucieczkę do przodu. Wiślakiem z krwi i kości został Peter Moore. Człowiek, o którym nie tylko Wisła, ale cała polska piłka nie miała prawie marzyć!

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło