Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Słyszymy: „anioł”, „szańcem”. Ale czy równie wyraźnie słyszymy „bogobojnych”? Czy zdajemy sobie sprawę, że opieka jest wprost proporcjonalna do zaangażowania w związek z Opiekunem?
Słyszeliśmy to wielokrotnie: „ta choroba nie zmierza do śmierci”, „jeśli obumrze, przynosi plon”. Te słowa tlą się w nas, odbijają się gdzieś echem, ale w smutku, w cierpieniu, w rozterce pragniemy tylko anioła, muru, zasłony. Wolno nam wołać, nikt tego nie zabrania. Ale mamy też możliwość, by bogobojnie uczestniczyć w tym, czego przecież nie da się wciąż unikać: w smutku, w cierpieniu, w rozterce.
Pobyt Jezusa w kraju Gadareńczyków pokazuje, jaką mamy władzę nad Bogiem. Ocala naszych współziomków – czyli przynosi nam obiecane błogosławieństwo, za sprawą Bożego działania łaska zstępuje w obręb naszych granic. Ale my wciąż boimy się tego, co moglibyśmy utracić.