Pełczyńska-Nałęcz: dostępność cenowa mieszkań rośnie. Wyczekiwana stabilizacja na rynku nieruchomości

22 godziny temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

"Zebraliśmy dane i jest twardy dowód – od roku pensje rosną szybciej niż ceny mieszkań" - napisała w sobotę minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz na platformie X. "Takiej sytuacji nie było od lat. Co to oznacza? Że mieszkania stają się bardziej dostępne. A z drugiej strony ich obecni właściciele nie ubożeją – wygrywają wszyscy, no, może poza deweloperami" - podkreśliła.

Minister na potwierdzenie swoich słów zamieściła na portalu X wykresy przedstawiające to, jak kształtowała się dostępność cenowa mieszkań w takich miastach jak Kraków, Warszawa, Lublin i Szczecin od II kw. 2024 r. do I kw. 2025 r. Wyjaśniła, że dane dotyczą średniej ceny transakcyjnej za metr kwadratowy mieszkań sprzedanych w danym kwartale w danym mieście oraz średniej pensji brutto w danym kwartale w danym województwie.

Dostępność cenowa mieszkań rośnie stabilnie od II kwartału 2024.

"Tak obliczona dostępność cenowa rośnie stabilnie od II kwartału 2024. Wzrost dostępności waha się od 7 proc. do +19 proc. - podkreśliła minister. Zwróciła uwagę, że tego efektu dostępności nie byłoby bez konkretnych działań. "Skasowania kredytu 0 proc., - jednoznacznej, na NIE postawy wobec REIT-ów, która wpłynęła na decyzje inwestorów, - ustawy o jawności cen mieszkań, która wprowadza transparentność na rynek nieruchomości i ukróca manipulacje ofertowe – co jest kolejnym ważnym sygnałem cenotwórczym" - wymieniła. "Idziemy dalej! I nie oglądamy się na boki" - dodała.

Ekspert rynku nieruchomości z Warszawskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami Marcin Drogomirecki poproszony przez PAP o komentarz zgodził się z opinią Pełczyńskiej-Nałęcz.

"Zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym relacja ceny metra kwadratowego do średniego wynagrodzenia od wielu miesięcy się poprawia, co oznacza, że dostępność mieszkań dla przeciętnego Kowalskiego od dłuższego czasu rośnie. Krótko mówiąc, za średnią pensję z każdym miesiącem możemy kupić coraz więcej metrów kwadratowych mieszkania" - przyznał Drogomirecki.

Brak kredytu 0% i spadające stopy procentowe ułatwiają zakup mieszkania

Odniósł się też do wpływu "skasowania" kredytu 0 proc. na tę sytuację. "Zakończenie programu, powoli spadające stopy procentowe, które też obniżają koszt kredytu hipotecznego - to wszystko sprawia, że mieszkania stają się bardziej dostępne - ale również wyhamowanie popytu sztucznie napędzanego poprzednim kredytem wprowadzonym przez rząd PiS" - zaznaczył Drogomirecki. Zwrócił uwagę, że wyhamowanie popytu sprawiło, że mamy dużo większą podaż mieszkań, dużo większą elastyczność sprzedających i, jak zaznaczył, dużo większy wybór mieszkań na rynku.

W odpowiedzi na pytanie PAP, czy ten trend się utrzyma, ekspert stwierdził: "Na ten moment wydaje się, że będzie to trwały trend, że będziemy mieli do czynienia ze stabilizacją, a bardziej bym powiedział: normalizowaniem się sytuacji na rynku sprzedaży mieszkań".

"Ale nigdy nie wiadomo, co na rynku, w sferze ekonomiczno-finansowej może się wydarzyć, co mogłoby ten rynek zdestabilizować" - dodał. Podkreślił też, że obecnie patrzy na rynek nieruchomości "optymistycznie".

"Myślę, że sytuacja na nim będzie stabilna, jakiej przez wiele lat wypatrywaliśmy" - stwierdził Drogomirecki.

Ekspert zauważył, że są różne ceny i różne wynagrodzenia w różnych lokalizacjach w Polsce. "Natomiast generalnie w skali kraju sytuacja się stabilizuje i ta dostępność mieszkań stopniowo będzie rosła. W miarę wzrostu wynagrodzeń oczywiście" - powiedział.

W jego ocenie największy wzrost dostępności mieszkań odnotowano w mniejszych miastach, gdzie ceny w ostatnich latach nie rosły tak gwałtownie jak w Warszawie czy Krakowie. "Np. w Olsztynie, Lublinie, Katowicach" - wskazał Drogomirecki.

Sprzedaż nowych mieszkań w czerwcu 2025 roku spadła o 8,7 procent

Według danych Otodom Analitycs w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2025 r. deweloperzy wprowadzili na rynek 20,9 tys. mieszkań, a popyt odpowiedział zakupem 15,3 tys. mieszkań, co doprowadziło do zwiększenia oferty do 62 tys. mieszkań na siedmiu największych rynkach.

Sprzedaż nowych mieszkań w czerwcu br. spadła o 8,7 proc. wobec maja, a w większości przypadków ceny nie zmieniły się na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy - wynika z kolei z Barometru Cen Mieszkań portalu Tabelaofert.pl. Licząc rok do roku, ceny są wyższe o 6,1 proc.

Jak podano w raporcie GetHome.pl., po majowej stabilizacji oferty na rynku wtórnym czerwiec przyniósł spadek we wszystkich metropoliach. Najbardziej – o 5 proc. - skurczyła się ona Warszawie (do 18,3 tys. lokali) i Poznaniu (do 3,9 tys.). O 4 proc. mniej mieszkań niż w maju było na rynku wtórnym we Wrocławiu (10 tys. lokali), Łodzi (5,5 tys.) i Katowicach (2,3 tys.), o 3 proc. - Krakowie (9,5 tys.) i o 1 proc. - w Trójmieście (8,9 tys.).

Eksperci zwracają uwagę, że w Warszawie i Krakowie średnia cena metra kwadratowego mieszkań z drugiej ręki spada już od roku. W efekcie jest niższa o 4 proc. W ciągu 12 miesięcy najbardziej wzrosła ona w Trójmieście (o 4 proc.). W Poznaniu nie zmieniła się, w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii i Łodzi jest wyższa niż przed rokiem o 2 proc., a we Wrocławiu – o 1 proc.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Przeczytaj źródło