Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
W przypadku zamówień na sprzęt medyczny, których wartość przekracza 45 mln juanów (5,3 mln euro), udział firm z Unii Europejskiej, z wyłączeniem firm z kapitałem europejskim, założonych w Chinach musi zostać wykluczony – stwierdziło chińskie ministerstwo finansów.
Pekin odpowiada Brukseli
Resort dodał, że w ofertach firm spoza Europy udział produktów importowanych z UE nie może przekraczać 50 proc. całkowitej wartości kontraktu. Ministerstwo zaznaczyło, że nowe środki weszły w życie w niedzielę i są odpowiedzią na podobne decyzje podjęte w ubiegłym miesiącu przez Komisję Europejską przeciwko przedsiębiorstwom chińskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert: Chiny Polsce bezpieczeństwa nie nie dadzą
KE ogłosiła, że zdecydowała się na ten krok, aby zachęcić Chiny do "zakończenia dyskryminacji wobec urządzeń medycznych produkowanych w UE".
Chińskie ministerstwo finansów oświadczyło, że nowe środki "nie dotyczą projektów, których potrzeby zakupowe mogą zaspokoić wyłącznie urządzenia medyczne importowane z Unii Europejskiej". Nie dotyczą one również już wyłonionych w przetargach firm.
Chińskie cła weszły w życie. Dotkną głównie jeden kraj UE
Od 5 lipca na brandy importowane z UE obowiązują cła w wysokości 27,7-34,9 proc., pod warunkiem, że ich producenci będą stosować się do ustalonej z Pekinem ceny minimalnej. Nowe zasady mają obowiązywać przez najbliższe pięć lat.
Niemal całość importowanej z UE brandy pochodzi z Francji.
Reuters podawał w zeszłym tygodniu, że minimalne ceny importowe mają wynosić od 46 juanów (około 6,4 dolara) do 613 juanów (85 dolarów) za litr, zależnie od jakości koniaku. Dla dużych, znanych marek ceny importowe byłyby wyższe niż dla małych producentów, jednak i tak wynosiłyby mniej niż tymczasowe cła, które Chiny nałożyły na brandy sprowadzaną z UE na czas wszczętego w 2024 r. postępowania antydumpingowego.
Resort zaznaczył, że w wypadku nierespektowania zobowiązań cenowych przywrócone zostaną cła obowiązujące w czasie procesu antydumpingowego, sięgające nawet 39 proc.