Oto nieoczywisty bohater Polaków w meczu z Holandią. Urban zdradził tajemnicę

15 godziny temu 5

- Znam go i wiedziałem, na co go stać. Widziałem też, że zrobił duży progres. Ale to też nakładało na niego większą presję. Ostatecznie cieszę się, że to wytrzymał. Mówiąc po piłkarsku, wykorzystał swoją szansę - powiedział Jan Urban o niespodziewanym bohaterze czwartkowego meczu z Holandią (1:1) w kwalifikacjach mistrzostw świata.

Jan Urban przed meczem Holandia - Polska w el. MŚ 2026 screen TVP Sport

Reprezentacja Polski zremisowała z Holandią 1:1 w selekcjonerskim debiucie Jana Urbana. Mimo że Polacy przegrywali do przerwy 0:1 po bramce Denzela Dumfriesa, to w drugiej połowie kapitalnego gola na 1:1 strzelił Matty Cash.

Zobacz wideo Lewandowski wysiadł z czarnego mercedesa i się zaczęło! Tak przywitali go Polacy

Mimo że jedyną bramkę dla Polaków zdobył zawodnik Aston Villi, a do kadry wrócił Robert Lewandowski, to wydaje się, że w drużynie Urbana kto inny był największym bohaterem. Chodzi o Przemysława Wiśniewskiego, który w czwartek zadebiutował w drużynie narodowej. 

Do tej pory 27-latek w kadrze był tylko raz, jeszcze za kadencji Fernando Santosa. Było to dokładnie w czerwcu 2023 r. w towarzyskim meczu z Niemcami (1:0). Wtedy jednak Wiśniewski nie wszedł na boisko. W czwartek zawodnik Spezii nie tylko znalazł się w podstawowym składzie, ale też był też jednym z najlepszych - o ile nie najlepszym - z reprezentantów Polski.

A przed spotkaniem niewiele wskazywało na to, że Wiśniewski pojawi się w podstawowej jedenastce. Większość ekspertów stawiała na Tomasza Kędziorę z PAOK Saloniki. Urban postawił jednak na Wiśniewskiego, którego znał z Górnika Zabrze. Znał, bo prowadził go w sezonie 2021/22, po którym zawodnik odszedł do Venezii. - Wiedział, na co go stać i że może mu zaufać - mówił przed meczem w Kanale Sportowym Aleksandar Vuković.

Urban pochwalił bohatera meczu z Holandią

Wiśniewski nie zawiódł Urbana. Selekcjoner pochwalił nawet zawodnika na pomeczowej konferencji prasowej. - Dlaczego Przemek? - Nie mamy nie wiadomo jakiego wyboru wśród stoperów. Rywalizacja jest wyrównana - zaczął Urban.

- Przemkowi pomogło to, że go prowadziłem. Znam go i wiedziałem, na co go stać. Widziałem też, że zrobił duży progres. Ale to też nakładało na niego większą presję. Ostatecznie cieszę się, że to wytrzymał. Mówiąc po piłkarski, wykorzystał swoją szansę - dodał.

Wiśniewski nie dokończył jednak meczu. W 84. minucie zmienił go Kędziora, a chwilę wcześniej piłkarz Spezii potrzebował pomocy medyków. Wiśniewski skarżył się na problemy mięśniowe i mimo pomocy, ostatecznie musiał przedwcześnie zejść z boiska.

Na konferencji Urban skomentował tę sytuację. - Początkowo myślałem, że łapią go skurcze. Ale to nie było to. Przemek już wcześniej miał zbitą łydkę i czuł dyskomfort. W trakcie meczu te problemy dały o sobie znać. Mam nadzieję, że nie będzie to coś, co wykluczy go z niedzielnego meczu z Finlandią. Mamy doskonały sztab, świetnych medyków, na pewno mu pomogą - zakończył Urban.

Mecz Polska - Finlandia w niedzielę o 20:45 na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Relacja na żywo na Sport.pl.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło