Obniżyli temperaturę do skrajnego poziomu. Wpływ na przechowywanie danych był niesamowity

1 dzień temu 4
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Naukowcy z Australii i Wielkiej Brytanii postanowili wykorzystać wyjątkowo chłodne środowisko do zapisu informacji na nieosiągalną wcześniej skalę. Rezultat okazał się tak fenomenalny, że stojący za nim inżynierowie mówią teraz o projektowaniu dysków twardych przyszłości. Takie urządzenia mogłyby przechowywać znacznie więcej danych bez konieczności zwiększania ich gabarytów. 

Czytaj też: Druga zasada termodynamiki ma kwantowy odpowiednik. Fizycy nie powiedzieli ostatniego słowa

Przedstawiciele University of Manchester i Australian National University zaprezentowali opis swoich działań w artykule dostępnym w Nature. W długofalowej perspektywie nowe nośniki informacji mogłyby wręcz zyskać miniaturową formę. Pod względem wielkości byłyby wtedy porównywalne do… znaczka pocztowego. 

Pamięć magnetyczna będąca obiektem ostatnich eksperymentów została poddana działaniu temperatury wynoszącej około 173 stopni Celsjusza. Co istotne, względem poprzedniego rekordu udało się dokonać ważnego postępu, ponieważ wcześniejszy najlepszy rezultat w tej dziedzinie opiewał na około -193 stopni Celsjusza. Członkowie zespołu badawczego zwiększyli więc temperaturę o jakieś 20 stopni.

Przechowywanie danych z wykorzystaniem magnetycznych nośników wymaga przechowywania ich w bardzo niskich temperaturach. Naukowcy starają się jednak jak najbardziej je zwiększać

W praktyce dokonania autorów mogłyby mieć przełożenie na powstanie technologii pozwalających na przechowywanie aż trzech terabajtów danych na centymetr kwadratowy. A zapotrzebowanie na nośniki informacji będzie rosło, ponieważ cały czas zwiększa się ilość treści trafiających do internetu. W związku z tym naukowcy szukają nowych sposobów na zapisywanie i przechowywanie tych danych.

Oczywiście wciąż mówimy o skrajnie niskich temperaturach wymaganych do działania opisywanego podejścia. Ale nie da się nie odnotować wyraźnych postępów. O ile więc nie ma się co spodziewać, że z dnia na dzień taka strategia zostanie wdrożona na dużą skalę, tak wydaje się to kwestią lat. Przy założeniu, że inżynierowie będą dalej zwiększać próg temperatury wymaganej do przechowywania danych w wydajny sposób.

Czytaj też: Fizycy schłodzili gigantyczne magnesy do prawie najniższej temperatury we wszechświecie

A w czym tkwi recepta na osiągnięty sukces? Jak wyjaśniają jego ojcowie, takie magnetyczne nośniki mają unikalną strukturę. Tworzą ją dwa atomy azotu z umieszczonym między nimi atomem dysprozu. Wcześniej taki wariant cechował się jednak problemami polegającymi na powstawaniu cząstek o nieregularnych kształtach. W tym przypadku takie komplikacje nie występują, co przybliża nowe rozwiązanie do stosowania go na komercyjną skalę.

Przeczytaj źródło