Lubelskie. Wojewoda po eksplozji pod Łukowem
Przed godziną 10:00 w pobliżu miejsca eksplozji niezidentyfikowanego obiektu pod Łukowem służby i władze przekazały najnowsze informacje. Wojewoda lubelski podkreślił, że nie było żadnych ofiar i nikt nie został poszkodowany. - Uszkodzeniu uległy trzy pobliskie budynki w wyniku eksplozji obiektu, który spadł niedaleko stąd w polu kukurydzy. Na ten moment wszyscy są bezpieczni, nie ma zagrożenia - przekazał Krzysztof Komorski. Podkreślił, że zmierzono promieniowanie. - Na miejscu są służby. My jako Lubelski Urząd Wojewódzki zapewnimy wsparcie psychologiczne mieszkańcom - dodał wojewoda. Na miejscu jest przedstawiciel Komendy Wojewódzkiej Policji. - Czekamy na prokuraturę i przedstawicieli wojska. Nie jesteśmy w stanie potwierdzić, w jaki sposób spadł, uderzył, służby będą badać wszystkie parametry - wyjaśnił Komorski.
Dowództwo Operacyjne: Nie naruszono przestrzeni powietrznej Polski
W nocy nie doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej ani z Ukrainy, ani z Białorusi - poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, które przeanalizowało zapisy systemów radiolokacyjnych po upadku i wybuchu niezidentyfikowanego obiektu pod Łukowem. "Informacja o znalezieniu obiektu, który według wstępnych ocen może stanowić element starego silnika ze śmigłem, została przekazana do Centrum Operacji Powietrznych - Dowództwa Komponentu Powietrznego" - czytamy w komunikacie dowództwa.
Zobacz wideo Sankcje albo hańba. Europa patrzy na Gazę [CTB 14.08.25 odcinek 60]
Eksplozja na Lubelszczyźnie
Analizę obiektu prowadzą między innymi żołnierze Żandarmerii Wojskowej. Wcześniej lokalna policja informowała, że do zdarzenia doszło około 2:00 w nocy w Osinach w powiecie łukowskim. Nieznany obiekt spadł na ziemię i eksplodował. Siła wybuchu doprowadziła do wybicia szyb w domu oddalonym kilkadziesiąt metrów od zdarzenia.