Norwegia bije kolejny rekord elektromobilności. 97% nowych aut to elektryki

2 dni temu 6
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Norwegia po raz kolejny udowadnia, że przyszłość motoryzacji jest elektryczna. Najnowsze dane Norweskiej Administracji Dróg Publicznych (OFV) pokazują, że w czerwcu 2025 roku 96,9% wszystkich nowo zarejestrowanych pojazdów to auta w pełni elektryczne.

Z łącznej liczby 18 376 nowych rejestracji, aż 17 799 stanowiły samochody elektryczne. To wzrost o 3 790 jednostek w porównaniu z czerwcem 2024 roku, kiedy EV-y miały 80% udział w rynku. Trudno o bardziej spektakularną transformację.

Kontekst europejski – Norwegia jako wzór nie do naśladowania?

Aby w pełni docenić skalę norweskiego sukcesu, warto spojrzeć na liczby z reszty Europy. W pierwszych pięciu miesiącach 2025 roku elektryki osiągnęły w Unii Europejskiej zaledwie 15,4% udziału w rynku nowych aut, podczas gdy w całym 2024 roku Norwegia osiągnęła średnio 88,9% udziału EV-ów.

W pierwszym kwartale 2025 roku sprzedaż elektryków w Europie wzrosła o 28% do 570 943 pojazdów, ale to wciąż daleko od norweskich standardów. Nawet Wielka Brytania, która osiągnęła rekordowe 30% udziału EV-ów w pierwszym kwartale 2025, pozostaje w cieniu skandynawskiego lidera.

Co ciekawe, sprzedaż Tesli w Europie spadła o 27,9% w maju 2025 roku, podczas gdy w Norwegii amerykańska marka wciąż dominuje. To pokazuje, jak różne mogą być trendy nawet na sąsiadujących rynkach.

Stany Zjednoczone – gigant, który się budzi

Amerykański rynek elektryków również pokazuje imponującą dynamikę, choć w zupełnie innej skali. W pierwszym kwartale 2025 roku sprzedano tam 294 250 elektryków, co oznacza wzrost o 11,4% rok do roku. Udział EV-ów w rynku osiągnął 7,5%.

Interesujące jest to, że Tesla w USA traci dominację znacznie szybciej niż w Europie czy Norwegii. Udział amerykańskiej marki spadł do 43,4%, podczas gdy jeszcze w 2022 roku wynosił 75%. General Motors i Ford agresywnie walczą o drugie miejsce, wprowadzając nowe modele, takie jak Chevrolet Equinox EV.

Amerykański rynek pokazuje też inne trendy – 70% sprzedawanych tam elektryków to wciąż auta luksusowe, co kontrastuje z europejską tendencją do demokratyzacji segmentu.

Hybrydy w odwrocie, spalinówki na skraju wymarcia

Co ciekawe, tradycyjne napędy praktycznie zniknęły z norweskiego rynku. Tylko 577 nowych rejestracji dotyczyło pojazdów bez w pełni elektrycznego napędu. Wśród nich znajdowały się:

  • 152 hybrydy plug-in (spadek o 83,7% rok do roku)
  • 223 inne typy hybryd (spadek o 89,1%)
  • 142 diesle (0,8% udziału, spadek z 2% rok wcześniej)
  • 57 benzyniaków (0,3% udziału, spadek z 1%)

Hybrydy straciły swoją pozycję dramatycznie – z 17% udziału w czerwcu 2024 do zaledwie 2% obecnie. To pokazuje, że Norwegowie nie traktują już napędów alternatywnych jako kompromisu, lecz zdecydowanie stawiają na pełną elektryfikację.

Tesla Model Y wciąż na tronie

W rankingu najpopularniejszych modeli Tesla Model Y pozostała bezkonkurencyjna z 5004 nowymi rejestracjami, co stanowi 27,2% wszystkich sprzedanych aut. To imponująca dominacja na tak zróżnicowanym rynku.

Na dalszych pozycjach znalazły się:

  • Toyota bZ4X – 825 jednostek
  • Volkswagen ID.4 – 714 jednostek
  • Tesla Model 3 – 639 jednostek
  • BYD Sealion 7 – 604 jednostki

Pozostałe miejsca w top 10 zajęły modele VW ID.3, Skoda Enyaq, Volvo EX30, VW ID.7 i Volvo EX40. Widać wyraźnie, że europejscy producenci coraz skuteczniej konkurują z amerykańskim gigantem.

Cały rynek w górę

Norweska transformacja elektryczna idzie w parze z ożywieniem całego rynku motoryzacyjnego. W pierwszej połowie 2025 roku sprzedano 75 515 nowych aut – to wzrost o 23% w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej.

Øyvind Solberg Thorsen, dyrektor OFV, tłumaczy ten sukces kampaniami z 0% lub bardzo niskimi stopami procentowymi oraz pierwszą obniżką stóp przez bank centralny.

Sekret norweskiego sukcesu – pieniądze z ropy na elektryki

Paradoks Norwegii polega na tym, że jako największy producent ropy i gazu w Europie, finansuje transformację elektryczną z zysków z paliw kopalnych. Norweski Fundusz Majątkowy, wart 1,7 biliona dolarów, umożliwia rządowi oferowanie hojnych zachęt dla kupujących elektryki.

Program ulg obejmuje zwolnienie z wysokich podatków kupna i importu (które dla aut spalinowych mogą sięgać 100% wartości pojazdu), zniżki na opłaty drogowe i promowe oraz dostęp do buspasów. Rząd szacuje, że między 2007 a 2025 rokiem zrezygnował z około 640 miliardów koron (62 miliardy dolarów) dochodów podatkowych, głównie z powodu ulg dla elektryków.

Dodatkowo Norwegia zbudowała jedną z najlepszych infrastruktur ładowania na świecie – ponad 5600 szybkich stacji ładowania na koniec 2022 roku, co daje 400 ładowarek na 100 000 mieszkańców (dla porównania, Wielka Brytania ma 89).

Co dalej z globalną rewolucją elektryczną?

Globalne trendy pokazują, że elektromobilność nabiera tempa na całym świecie. Prognozy mówią o 25% udziale EV-ów w globalnej sprzedaży aut w 2025 roku, a Chiny przodują z prawie 50% udziałem elektryków w swoim rynku.

Europa planuje zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku, ale różne kraje idą różnymi ścieżkami. Wielka Brytania wprowadza coroczne, coraz ostrzejsze limity emisji CO2, podczas gdy UE ma cele pięcioletnie, co może spowalniać transformację.

Norwegia, która miała osiągnąć 100% sprzedaży elektryków do 2025 roku, prawdopodobnie będzie bliska, ale nie osiągnie tego celu – eksperci szacują, że może osiągnąć 97-98%. Czy ostatnie 2-3% jest warte walki? To pytanie, z którym zmierzą się też inne kraje w nadchodzących latach.

Czytaj też: Tesla odświeża Model S i Model X. Wyższa cena, ale co z nowościami?

Jedna rzecz jest pewna – Norwegia udowodniła, że przy odpowiednich zachętach finansowych i infrastrukturze, przejście na elektryki nie tylko jest możliwe, ale i ekonomicznie opłacalne. Pytanie brzmi, czy inne kraje będą w stanie – lub będą chciały – powtórzyć ten sukces.

Przeczytaj źródło