Aparat wbudowany w telefon nikogo oczywiście w momencie premiery tego sprzętu już nie zaskakiwał, ale jakość zdjęć wykonywanych przez ten model – do dziś, kilkanaście lat później, nadal robi wrażenie i bije na głowę współczesne smartfony. Świetna, 41-megapikselowa matryca, optyka Carl Zeiss i szereg zastosowanych procesów takich jak oversampling, sprawiały że fotografie wykonywane Nokią 808 PureView mogły spokojnie uchodzić za zrobione kompaktem, a momentami – nawet i lustrzanką, o ile warunki były odpowiednie. Na dokładkę - aparat w telefonie oferował bezstratny zoom cyfrowy. Maksymalna rozdzielczość w jakiej zapisywać można było zdjęcia, to aż 7728 x 5368 pikseli. A pamiętajmy - mówimy tu o telefonie z roku 2012!
Ale 808-ka zapisała się w historii nie tylko ze względu na fenomenalny, wręcz ponadczasowy aparat. Był to także ostatni telefon od Nokii działający na systemie operacyjnym Symbian – przez lata stanowiącym nieodłączny symbol sprzętów od fińskiej marki. Miał on swoich zwolenników, wielu go kochało, ale zmieniający się świat i rosnące znaczenie Androida oraz iOS, wymusiło na Nokii zmiany. Kolejny model jaki wydawali - działał już nie na Symbianie a na Windows Phone. Wówczas pierwsze skrzypce zaczęła w Nokii grać także seria Lumia... która, jak wiemy, doprowadziła do, a właściwie jedynie go przyśpieszyła, upadku dawnego giganta.