- Niemcy przedłużyły kontrole graniczne do 15 marca 2026 r.
- Decyzja uzasadniona jest zagrożeniem bezpieczeństwa wewnętrznego, nielegalną migracją oraz przeciążeniem systemu azylowego
- Podróżni muszą być przygotowani na kontrole dokumentów i przewożonych towarów
Rząd w Berlinie tłumaczy swoją decyzję koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa i walki z nielegalną migracją. Eksperci ostrzegają jednak, że może to być początek końca otwartych granic w Unii Europejskiej.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo- Przeczytaj także: Wchodzą nowe zasady wjazdu do Niemiec. Sprawdzają nie tylko na granicy
We wtorek, 19 sierpnia, niemieckie władze ogłosiły, że kontrole na granicach nie zakończą się 15 września, jak pierwotnie planowano, lecz potrwają co najmniej do połowy marca 2026 r. Obejmą one wszystkie lądowe przejścia graniczne z sąsiadującymi państwami: Austrią, Francją, Belgią, Holandią, Danią, Luksemburgiem, Szwajcarią, Czechami oraz Polską. Rząd federalny uzasadnia ten krok, utrzymującym się zagrożeniem dla bezpieczeństwa wewnętrznego, wynikającym z nielegalnej migracji i przemytu ludzi, a także przeciążeniem systemu przyjmowania wniosków o azyl.
Według informacji portalu Heute.at, w lutym Luksemburg złożył oficjalną skargę do Komisji Europejskiej w sprawie przedłużenia przez Niemcy kontroli granicznych w strefie Schengen. Minister spraw wewnętrznych Luksemburga, Léon Gloden, zapowiedział, że oczekuje odpowiedzi z Brukseli w październiku. W mediach społecznościowych zapewnił osoby dojeżdżające do pracy, że Luksemburg nie zamierza rezygnować z walki o swobodę przemieszczania się.
Nowe zasady wjazdu do Niemiec
Podróżni planujący wyjazd do Niemiec od września 2025 r. muszą liczyć się z dodatkowymi formalnościami. Każda osoba przekraczająca granicę powinna być przygotowana na kontrolę dokumentów. Niemieckie służby mają prawo sprawdzać także przewożone towary, a na niektóre z nich obowiązują limity i zakazy.
W praktyce oznacza to, że zarówno Polacy, jak i inni obywatele Unii Europejskiej, muszą mieć przy sobie ważny dokument tożsamości oraz być gotowi na ewentualne kontrole celne. Władze niemieckie podkreślają, że działania te mają na celu ograniczenie nielegalnego przemytu oraz poprawę bezpieczeństwa na terenie kraju.
Warto pamiętać, że niemieccy funkcjonariusze mogą zatrzymywać podróżnych nie tylko bezpośrednio na granicy, ale również na autostradach i drogach krajowych, nawet w głębi kraju. Do przeprowadzania kontroli uprawnione są policja federalna, służby celne, a w wyjątkowych sytuacjach także wojsko.
Niemiecka policja. Zdjęcie ilustracyjneNehris / Shutterstock
Limity towarów na granicy z Niemcami
Przewożąc towary z Polski do Niemiec na własny użytek, należy przestrzegać określonych limitów. Przekroczenie tych ilości może zostać uznane za przemyt i grozić karą pozbawienia wolności do pięciu lat.
Alkohol:
- Mocne alkohole (wódka, rum, whisky): do 10 litrów
- Alkohole słodkie: do 10 litrów
- Produkty pośrednie (sherry, porto): do 20 litrów
- Wino musujące: do 60 litrów
- Piwo: do 110 litrów
Wyroby tytoniowe:
- 800 sztuk papierosów
- 400 cygaretek
- 200 cygar
- 1 kg tytoniu
Decyzja Berlina budzi kontrowersje
Decyzja Niemiec wywołała szeroką dyskusję wśród polityków i ekspertów. Część komentatorów ostrzega, że przedłużenie kontroli może być sygnałem odwrotu od idei otwartych granic w Unii Europejskiej. Zwracają uwagę, że takie działania mogą utrudnić codzienne życie osobom dojeżdżającym do pracy oraz wpłynąć na swobodę podróżowania po Europie, w tym Polaków, którzy regularnie podróżują do Niemiec w celach zawodowych i prywatnych i w związku z decyzjami niemieckich władz muszą się liczyć z np. kolejkami na granicy.
Minister spraw wewnętrznych Luksemburga, Léon Gloden, zapewnił w mediach społecznościowych, że jego kraj nie zamierza rezygnować z walki o prawa osób dojeżdżających do pracy. Oczekuje on, że Komisja Europejska zajmie stanowisko w tej sprawie już w październiku.