Prokurator podpułkownik Marcin Maksjan został delegowany do Prokuratury Krajowej - ustalił portal Niezalezna.pl. Decyzja w tej sprawie już zapadła, a dokument podpisał Dariusz Korneluk, obecnie zarządzający Prokuraturą Krajową. Stało się to 29 sierpnia, czyli równo tydzień po tym, gdy ppłk Maksjan skierował do sądu akt oskarżenia dotyczący m.in. byłego szefa MON, Mariusza Błaszczaka, oraz szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, prof. Sławomira Cenckiewicza.
gov.pl - gov.pl
Maksjan delegację rozpocznie 1 października, ale prawdopodobnie to nie koniec benefitów. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie: niewykluczone, że podpułkownik zostanie naczelnikiem Wydziału Organizacyjno-Sądowego w Departamencie ds. Wojskowych PK. Poprzedni niedawno został odwołany i jest wakat na tej funkcji.
"Linia Wisły" - osobista zemsta?
O prokuratorze ppłk. Marcinie Maksjanie zrobiło się głośno za sprawą śledztwa ws. dokumentów dotyczących tzw. linii Wisły. W maju 2025 r. zarzuty w tej sprawie usłyszeli m.in. były minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, a także były szef Wojskowego Biura Historycznego, obecnie szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, prof. Sławomir Cenckiewicz.
Maksjan przedstawił Błaszczakowi zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z tym, że jako minister obrony narodowej przedstawił w lipcu 2023 r. i publicznie ujawnił we wrześniu 2023 r. fragmenty zarchiwizowanego Planu Użycia Sił Zbrojnych RP WARTA-00101. Plan ten to dokument z 2011 r. dotyczący sposobu obrony przed ewentualnym atakiem Rosji. Błaszczak podał wówczas, że Platforma Obywatelska za czasów swoich rządów planowała w razie inwazji obronę państwa na linii Wisły i oddanie napastnikowi połowy kraju.
Szokujące fakty pokazano też w serialu "Reset". Jeden z jego współautorów, prof. Cenckiewicz, usłyszał zarzuty związane z pomocnictwem.
22 sierpnia 2025 r. ppłk Maksjan skierował w tej sprawie akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Warszawie. Objęci nim - oprócz Błaszczaka i prof. Cenckiewicza - zostali także Agnieszka Glapiak, obecna przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Piotr Z., były dyrektor Departamentu Strategii i Planowania Obronnego MON.
Były szef MON, obecnie szef klubu PiS, ocenił na platformie X, że „to nie akt oskarżenia, a akt zemsty Donalda Tuska”. Jego zdaniem jest to cena „za ujawnienie planów pierwszego rządu PO-PSL dotyczących oddania niemal połowy Polski bez walki”.
„Gdybym stanął jeszcze raz przed tym dylematem, bez wahania odtajniłbym dokumenty pokazujące prawdziwe intencje ekipy Tuska” – napisał.
Cenckiewicz zawiadamia prokuraturę ws. Maksjana
14 lipca 2025 r. prof. Cenckiewicz złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ppłk. Marcina Maksjana.
- Złożyłem zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przez ppłk Marcina Maksjana przestępstwa przekroczenia uprawnień z art. 231 § 1 kk poprzez między innymi przedstawienie zarzutów w sprawie odtajnienia fragmentów dokumentów planowania operacyjnego (w sprawie tzw. linii Wisły) z uwagi na to, że są one pozbawione podstaw faktycznych i prawnych
- poinformował Cenckiewicz.
Historyk wskazał, że w jego opinii "sprawa tego śledztwa jest tak nieprawdopodobnym dowodem na łamanie prawa przez Maksjana i jego politycznych protektorów, jest również niezwykłym przyczynkiem do tego jak kręci się fikcyjne śledztwa w jednym kręgu towarzysko-politycznym z zemsty i dla pognębienia przeciwnika, że niezbędne jest w niedługiej (mam nadzieję) przyszłości - dla publicznego interesu - ujawnienie wszystkich mechanizmów tej sprawy!".
W sierpniu prof. Cenckiewicz złożył zawiadomienie ws. Maksjana również do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
- Przestępstwo to, według mnie, polega na tym, że jeden z kluczowych świadków ws. linii Wisły został przesłuchany bez wcześniejszego zezwolenia na zwolnienie z tajemnicy państwowej przez ministra obrony narodowej i prezesa NIK - ocenił szef BBN.
Ponieważ zawiadomienie dotyczy prokuratora, to śledztwo powinien prowadzić Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej. Czyli tej, do której właśnie awansował ppłk Maksjan.
Szybkie awanse prokuratora Maksjana
W okresie rządów PO-PSL prokurator Marcin Maksjan był zastępcą rzecznika Naczelnej Prokuratury Wojskowej, prowadzącej śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej. Należał do grona najbliższych współpracowników ówczesnego szefa NPW gen. Krzysztofa Parulskiego.
Po przejęciu władzy przez PiS Maksjan został skierowany do pracy poza Warszawą. Następnie powrócił do pracy w prokuraturze, a konkretnie w Wydziale ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie. w grudniu 2024 r. został awansowany ze stopnia majora na stopień podpułkownika.
Ojciec prok. Marcina Maksjana, Wiesław Maksjan, w okresie PRL służył w 2 Pułku Rozpoznania Radioelektronicznego w Przasnyszu, zajmującym się nasłuchem częstotliwości radiowych. Jednostka ta wchodziła w skład II Zarządu Sztabu Generalnego, czyli PRL-owskiego wywiadu wojskowego. W III RP służył z kolei w Wojskowych Służbach Informacyjnych.
Media wskazywały, że w sprawie tej zachodzić może konflikt interesów. Dlaczego? Po pierwsze, Wojskowe Biuro Historyczne za czasów kierownictwa prof. Sławomira Cenckiewicza wydało opinię, na podstawie której żołnierze 2. Pułku Rozpoznania Radioelektronicznego byli zobowiązani do zadeklarowania się w oświadczeniach lustracyjnych jako służący w aparacie bezpieczeństwa PRL.
Po drugie - prof. Sławomir Cenckiewicz był zaangażowany w likwidację Wojskowych Służb Informacyjnych.