Musieli wyciągnąć Bartka z wód Bałtyku. Jest nagranie ze szpitala

2 dni temu 13

Najlepszy wynik w historii, ale cel pozostaje nieosiągnięty

Kubkowski po raz kolejny podjął się ekstremalnego wyzwania nie tylko dla własnej satysfakcji, ale także w szczytnym celu. Pływak płynął, aby wesprzeć dzieci z Fundacji Cancer Fighters, które każdego dnia zmagają się z chorobą nowotworową. Zbiórka na rzecz fundacji wciąż trwa, a do jej końca pozostało jeszcze kilka dni.

Kubkowski był na dobrej drodze, by zakończyć swoje wyzwanie sukcesem. Jednak na 11 km przed metą w Dziwnowie, po 55 godzinach nieustannej walki z żywiołem, pływak został wyciągnięty z wody. Jak poinformowano na jego Instagramie, jego stan zdrowia jest dobry, choć wymagał badań kontrolnych.

"11 km przed metą musieliśmy przerwać i wyciągnąć Bartka z wody. Jego stan jest dobry, jest w trakcie badań kontrolnych" – napisano w oficjalnym komunikacie na stronie ultrabalticswim.pl.

Bartłomiej Kubkowski w szpitalu

Bartłomiej Kubkowski w szpitalub.kubkowski, Instagram / Instagram/b. kubkowski

Kilka godzin później na mediach społecznościowych pływaka pojawiło się nagranie ze szpitala. Mimo wyczerpującego wyzwania Kubkowski nie tracił dobrego humoru. W krótkim filmiku żartobliwie podsumował swoją czwartą próbę przepłynięcia Bałtyku: "Bałtyk 4:0" – napisał, dodając emotikonę płaczącą ze śmiechu.

Rekordowy dystans – 159 km

Choć nie udało się dopłynąć do mety w Dziwnowie, Bartłomiej Kubkowski ustanowił nowy rekord. Pływak zakończył swoją próbę po przepłynięciu aż 159 km, co czyni ten wynik najlepszym w historii. Warto przypomnieć, że poprzedni rekord należał do Karoliny Szczepaniak, która w 57 godzin pokonała 141 km.

Kubkowski w styczniu w Koszalinie pobił światowy rekord w pływaniu 24-godzinnym, przepływając aż 103,58 km. Tym samym poprawił poprzedni wynik o 780 metrów.

Przeczytaj źródło