Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Szwedki, które we wtorek spotkają się z Polkami w drugim meczu grupowym piłkarskich mistrzostw Europy kobiet, przyznały, że najbardziej obawiają się Ewy Pajor. Ich zdaniem zawodniczka Barcelony, uchodząca za najlepszą napastniczkę świata, może im bardzo zaszkodzić.
„Ona jest wszechstronna i wyjątkowo skuteczna i może nas pogrążyć. Będziemy musiały na nią wyjątkowo uważać, lecz będzie to trudne, ponieważ jest niewiarygodnie szybka” – powiedziała pomocniczka Linkoepings FC Jonna Andersson w antenie kanału telewizji SVT.
ZOBACZ TAKŻE: Kulesza wybrał Polaka. Urban czeka. Papszun w drodze. Na razie do Holandii
„Nie jest żadną tajemnicą, że będzie dla nas największym zagrożeniem” – dodała pomocniczka Chelsea Rytting Kaneryd.
Ekspertka piłkarska stacji Lotta Schelin zaznaczyła z kolei, że Pajor jest „polską maszyną do strzelania bramek”.
„Wystarczy spojrzeć na statystyki. W 46 meczach w Barcelonie w różnych rozgrywkach zdobyła aż 43 bramki, co umieszcza ją w gronie najlepszych napastniczek świata. Tylko w 2025 roku uzyskała dla klubu i reprezentacji 29 goli, najwięcej z elity piłkarek” – dodała Schelin.
Stacja SVT oceniła, że Pajor wprowadziła Polskę na pierwsze w historii ME, a teraz „może wrzucić dużo gruzu w tryby naszej maszynerii”.
„Najlepsza napastniczka świata może nam bardzo zaszkodzić w tych ME” – podsumowano.
PAP
