"Marszałek mógł być szantażowany". Politycy komentują doniesienia o ofercie od premiera

1 tydzień temu 10
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

- Prawdopodobnie Szymon Hołownia był po prostu naciskany przez Donalda Tuska, a może nawet szantażowany - powiedział w pogramie "Śniadanie Rymanowskiego" doradca Prezydenta RP Błażej Poboży. W ten sposób odniósł się do doniesień Piotra Witwickiego i Marcina Fijołka, autorów podcastu Interii "Polityczny WF" dotyczących "wyraźnej sugestii", by przesunąć termin zaprzysiężenia Karola Nawrockiego.

Goście programu "Śniadanie Rymanowskiego" odnieśli się do ustaleń Piotra Witwickiego i Marcina Fijołka, którzy w podcascie "Polityczny WF" mówili o napięciach między Koalicją Obywatelską a Trzecią Drogą. 

Marcin Fijołek powiedział, że lider Polski 2050 otrzymał od szefa rządu "bardzo wyraźną propozycję, ofertę albo sugestię, żeby jednak odłożyć zaprzysiężenie Karola Nawrockiego".

ZOBACZ: Tajemnicze nocne spotkanie. Szymon Hołownia zabrał głos

- Albo wrzucić scenariusz, który przedstawił prof. Andrzej Zoll: jest Zgromadzenie Narodowe, Hołownia je otwiera, ale po dwóch minutach mówi: "Zarządzam przerwę", na świętego nigdy albo na dwa tygodnie, bo "musimy przeliczyć głosy" - uzupełnił dziennikarz. Hołownia miał ostatecznie odmówić Tuskowi.

Brak zgody Hołowni miał być "źródłem dodatkowego napięcia". - Po drugie, wydaje mi się, że taka odmowa była też połączona z początkiem spotkań z Jarosławem Kaczyńskim. Hołownia przyznał w końcu, że były dwa spotkania w domu Adama Bielana - to pierwsze pod koniec czerwca, w porze lunchu. Jeśli połączy się kropki, to było w momencie największej awantury wokół wyborów i namawiań, aby marszałek Sejmu zrobił jeszcze jakiś gest, który pozwoliłby odłożyć przyznanie zwycięstwa Karolowi Nawrockiemu, by te głosy jeszcze były liczone albo zawieszone byłoby, kto jest prezydentem - wyjaśniał Marcin Fijołek. 

Hołownia miał otrzymać ofertę od Tuska. Gorąca dyskusja w studio

Sprawa  oferty, którą miał złożyć premier marszałkowski Sejmu, wywołała gorącą dyskusję w studiu Polsat News. Doradca prezydenta Andrzeja Dudy Błażej Poboży zwrócił uwagę na "znaną metodę działania premiera Donlda Tuska".

- Wszystkie trudne tematy, które w przyszłości mogłyby powodować pociągniecie do odpowiedzialności politycznej, a także prawno-karnej, lubi delegować na kogoś innego - mówił Poboży. Jako przykład podał m.in. "demolowanie wymiaru sprawiedliwości zrzucone na Adama Bodnara".

- Teraz próbował odpowiedzialność za próbę wywołania zamachu stanu (...) zrzucić na marszałka Sejmu, który, w mojej ocenie, powiedział "dość". Jest świadomy tego, jaką odpowiedzialność będą ponosić politycy koalicji rządowej. My nie doceniliśmy tych sygnałów, jakie wysyłał marszałek Hołownia. Skorelowanie konferencji prasowych marszałka z wpisami i aktywności premiera pokazuje, że prawdodopobnoie był po prostu anciskany, może nawet szantażowany, a dzisiaj jest ukarany - mówił Poboży. Słowa Donalda Tuska o braku stanowiska wicepremiera dla przedstawiciela Polski 2050 określił mianem "sprowadzenia do parteru koalicyjnego partnera".

Innego zdania była przedstawicielka Nowej Lewicy.  Anita Kucharska-Dziedzic apelowała o spokój w obliczu medialnych doniesień.

- My nie wiemy czy taka oferta padła. Pewnie się o niej dowiemy jak wypłyną nagrania ze spotkania pana Szymona Hołowni u pana bielana. wiemy, że politykę wewnętrzną w Polsce się bardzo często robi na nagraniach, które po jakimś czasie wypływają ze spotkania (...) marszałek jednak zapowiadał, że Zgromadzenie Narodowe odbędzie się w terminie jeszcze przed tym spotkaniem. Więc sądzę, że to jest temat zastępczy (...) my rozmawiamy o politycznych science-fiction - stwierdziła posłanka. 

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski pochwalił natomiast Hołownię za to, że uznał wynik wyborów i zwołał Zgromadzenie Narodowe. Stwierdził też, że nie wierzy w złożenie przez Tuska tej oferty.

- Uważam, że to jest bujda na resorach. Obserwując to, co robił Donald Tusk (...) to stał na czele tych polityków, którzy uważali, że trzeba zrobić tak, jak zrobił Hołownia (uznać wynik wyborów i zwołać Zgromadzenie Narodowe - red.) - stwierdził polityk PSL.

Więcej informacji wkrótce

Czytaj więcej

Przeczytaj źródło