Mają 40 lat i decydują się na rozwód. "Odzyskałam życie"

1 dzień temu 6
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Wersja audio dostępna tylko w subskrypcji Onet Premium.

Najpierw latami żyją uśpieni. Wchodzą w związki, pracują, ale jak na automacie. I nagle po czterdziestce coś się zmienia. Pojawiają się kryzysy w związkach, w pracy, w życiu. Potrzeba zmian. Często dopiero rozwód bywa bodźcem, dzięki któremu dojrzałość staje się nowa, ekscytująca i pełna.

– Przez dwanaście lat małżeństwa ani razu nie byłam na fitnessie. Ani razu nie poszłam do kosmetyczki. Ani razu nie wybrałam się do teatru. Ba, nigdy w życiu nawet nie byłam filharmonii – relacjonuje spokojnie Wiktoria (41 lat).

Czy obwinia swojego męża za to, że popadli w stagnację? Że nic im się nie chciało, poza życiem "na autopilocie": śniadanie, praca, obiad, praca, zakupy, dom, serial, sen? Oczywiście, że nie. – Każdy jest panem swojego losu, chociaż… Na początku związku jeszcze gdzieś chodziliśmy, lubiliśmy w restauracjach próbować nieznanych smaków. Po ślubie wzięliśmy obezwładniający kredyt na mieszkanie, żyliśmy od pierwszego do pierwszego. Przestało nam się chcieć wychodzić na spacery czy do kina. Nie wiem, czemu tak się stało. Po prostu oboje wyhamowaliśmy, zachowując się jak typowe, znudzone sobą małżeństwa – ocenia. I rozpromienia się, gdy wyznaje:

  • Magdalena Kuszewska

    Magdalena Kuszewska Dziennikarka, reporterka, trenerka komunikacji. Pracę w mediach zaczęła w 2000 roku, jako dziennikarka w anglojęzycznym „The Warsaw Voice” i w Polskiej Agencji Informacyjnej. Publikowała: w „PANI”, „Twoim Stylu”, „Gazecie Wyborczej”, „Polska.The Times”, „Onet”, „Vogue”, „The National Geographic” itd. Podcasterka: prowadziła cykl „Intymnie” (Studio Sekielscy), współprowadząca „Rób to bez presji” („Zwierciadło”). Rzeczniczka prasowa Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach. Przeczytaj więcej moich tekstów

Przeczytaj także

Podcasty

Przeczytaj źródło