Mają 30 i 40 lat, znaleźli się w pułapce. "Przeciągają młodość do nie wiadomo kiedy"

5 dni temu 12
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Wiele osób złapało się na to, co pisały gazety i portale. Że teraz to nic nie trzeba posiadać, że dziś mieszkasz w Warszawie, jutro w Berlinie, a pojutrze w Pekinie. To był wielki mit, który już chyba upadł – mówi Daniel. – Mam żal, że się dałam zrobić w bambuko – przyznaje Martyna.

Dziękujemy, że jesteś z nami!

Jezu, nie wiem – Martyna rozkłada ręce i w myślach liczy lata. – Jakbym teraz zaczęła pracować na etacie, to jeszcze ze 30 lat mi do emerytury zostanie. Wszystko się może zdarzyć, jak w piosence.

Ma 35 lat, trochę popracowała w dziennikarstwie, trochę w branży PR, od kilku lat w NGO. Pieniądze poniżej warszawskiej średniej, trzeba dorabiać, żeby jakoś dociągnąć do pierwszego. W miejsko-kreatywnym towarzystwie Martyny wszyscy mówią, że trzeba oszczędzać 10 proc. pensji, ale mało kto to robi.

Przeczytaj źródło