Poprzedni rok pokazał, że NFZ nie ma pieniędzy, a skoro finansowanie jest niedostateczne, będą gdzieś szukane oszczędności – powiedział prezes Porozumienia Rezydentów Sebastian Goncerz. Na pewno będzie próba zrobienia tego z wynagrodzeniami dla pracowników ochrony zdrowia - dodał.
fot. - pixabay
Szef Porozumienia Rezydentów wziął udział w debacie poświęconej wynagrodzeniom dla pracowników ochrony zdrowia, zorganizowanej we wtorek na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.
PAP zapytała Sebastiana Goncerza, jak przyszłoroczny plan finansowania przez państwo wydatków na zdrowie (247,8 mld zł), który znalazł się w rządowym projekcie budżetu na 2026 r., przełoży się na sytuację płacową w ochronie zdrowia.
– Z uwagi na to, że już ubiegły rok pokazał, że skarbiec jest pusty, czyli że NFZ nie ma pieniędzy, jestem przekonany, że będą gdzieś szukane oszczędności – powiedział PAP. – W związku z tym wszyscy w systemie będą robić, co w ich mocy, by interes swojej grupy zabezpieczyć. Zapewne pieniądze będą zabrane tam, gdzie politycznie towarzyszyć temu będzie najmniejszy krzyk. A to oznacza, że stracą najsłabsi, którzy nie będą w stanie tego oporu ostatecznie wykazać – dodał.
W jego ocenie ostatnie miesiące pokazały, że NFZ szuka już sposobów ograniczenia finansowania. – Na pewno będzie też próba zrobienia tego z wynagrodzeniami dla pracowników ochrony zdrowia – ocenił.
Podkreślił, że środowisko lekarzy oczekuje transparentności i jasnych komunikatów od decydentów, jakie są plany związane z ewentualną zmianą przepisów.
Te powiązane są z ustawą o minimalnych płacach w ochronie zdrowia, na bazie której co roku w lipcu wynagrodzenia są waloryzowane. Dotyczą one lekarzy, pielęgniarek, położnych, farmaceutów, diagnostów laboratoryjnych, fizjoterapeutów, ratowników medycznych i innych pracowników ochrony zdrowia. Wysokość wynagrodzenia minimalnego w ochronie zdrowia jest uzależniona od przeciętnej pensji w gospodarce narodowej w poprzednim roku oraz współczynnika pracy przypisanego do danego stanowiska.
– Nie wiem, czy miałaby to być likwidacja tej ustawy, czy jakaś jej modyfikacja, ale spodziewam się zmian
– powiedział Sebastian Goncerz.
Podczas debaty w Karpaczu mówił, że ustawa o minimalnym wynagrodzeniu jest ważna dla reprezentowanej przez niego grupy zawodowej młodych lekarzy. – Ta ustawa w wielu obszarach usatysfakcjonowała personel, a era protestów środowiska medycznego jest na ten moment wstrzymana. Oczywiście to może się bardzo szybko zmienić, jeśli ktoś wpadnie na pomysł likwidacji tej ustawy – powiedział.