Ksiądz z Poznania tworzy nową parafię w sklepie. Neon i kawa zamiast dzwonów

19 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Zamiast tradycyjnej plebanii ma mieszkanie w bloku. Nie nosi purpury, tylko dżinsy. Msze odprawia w wynajętym lokalu po sklepie, a po nabożeństwie zaprasza wiernych na kawę i rozmowę. Brzmi jak opowieść z serialu? To dzieje się w Poznaniu.

— Byłem duszpasterzem akademickim przez praktycznie wszystkie lata mojego dotychczasowego bycia księdzem i w pewnym momencie biskup powiedział: jest taka nowa dzielnica, Łacina w Poznaniu, gdzie mieszkają sami młodzi ludzie i może byś poszedł tam ewangelizować. I rzeczywiście poszedłem tam, nie mając niczego ani plebanii, ani kościoła i próbowałem coś tutaj zrobić. Na początku myślałem, że będzie to taka parafia bez kościoła — mówi ks. Radek Rakowski.

— To, co ksiądz z pychą zrobił? — pyta Magdalena Rigamonti, prowadząca razem z Tomaszem Sekielskim podcast "Rachunek sumienia". Zauważa, że pójście do parafii bez kościoła wymaga pokory, której w polskim Kościele katolicki brakuje, bo "księża nie chodzą, tylko stąpają, nie mówią, tylko głoszą".

Przeczytaj źródło