Kontrola poselska PiS po śmierci czteromiesięcznego dziecka. "Sprawa jest bagatelizowana"

2 tygodni temu 20
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Politycy PiS podjęli kontrolę poselską w resorcie sprawiedliwości w związku ze sprawą śmierci czteromiesięcznego chłopca w rodzinie zastępczej, o czym informowała redakcja "Interwencji". - Po rozmowach z urzędnikami wnioskujemy, że ta sprawa jest tam bagatelizowana - przekazała Anita Czerwińska. Przedstawicielki ugrupowania zapowiadają wniosek o ustalenie terminu i zwołanie komisji w tej sprawie.

Po opisaniu przez "Interwencję" tragedii rodziny z Warszawy kontrolę poselską w sprawie wszczęli politycy PiS. Jak przypomniała na konferencji prasowej Anita Czerwińska czteromiesięczne dziecko oraz jego siostra zostały przekazane do pieczy zastępczej podczas zatrzymania matki w celu doprowadzenia do zakładu karnego i obycia kary pozbawienia wolności na cztery miesiące. 

- Po czterech dniach czteromiesięczny chłopiec zmarł w rodzinie zastępczej. Polakami wstrząsnął obraz matki na pogrzebie, która została przyprowadzona w kajdankach zespolonych i uniformie więziennym - podkreśliła. 

Śmierć czteromiesięcznego dziecka. "Sprawa jest bagatelizowana"

Czerwińska wraz z dwoma innymi członkiniami partii Mirosławą Stachowiak-Różecką oraz Anną Kwiecień pojawiły się w poniedziałek w resorcie sprawiedliwości. - Pytałyśmy w MS o to, czy są prowadzone postępowania w tej sprawie. Minister Adam Bodnar nie znalazł dla nas czasu i po rozmowach z urzędnikami wnioskujemy, że ta sprawa jest tam bagatelizowana - przekazała. 

- Powiedziano nam, że dopiero dzisiaj dwa departamenty podjęły działania. Z naszej kontroli poselskiej wyłania się obraz urzędów, instytucji i służb, które przerzucają się odpowiedzialnością nawzajem i nic w tej sprawie nie jest jasne - dodała. 

ZOBACZ: W kajdankach na pogrzebie własnego dziecka. Służba Więzienna tłumaczy

Podobnymi wnioskami z kontroli w ministerstwie podzieliła się Stachowiak-Różecka. - Po spotkaniu w MS z urzędnikami odniosłyśmy wrażenie, że ta sprawa nie jest sprawą nadzwyczajną. W trakcie naszej kontroli poselskiej na bieżąco zaczęły spływać doniesienia, że kolejne departamenty w resorcie zaczynają się sprawą zajmować - powiedziała. 

Po interwencji w resorcie sprawiedliwości posłanki zdecydowały się również na spotkanie w Służbie Więziennej.

- Naszą uwagę zwróciło to, że komunikaty SW były dość dziwne. Okazało się w trakcie naszej interwencji, że dopiero dzisiaj Dyrektor Generalna Służby Więziennej dostrzegła, że sprawę trzeba zbadać i poinformowała nas, że zostanie wszczęte postępowanie wyjaśniające w tej sprawie - poinformowała. 

Interwencja PiS ws. śmierci czteromiesięcznego dziecka. "Pojawiają się kolejne pytania"

Z kolei Anna Kwiecień stwierdziła, że matka czteromiesięcznego dziecka nie jest jedyną kobietą, która w podobny sposób została potraktowana przez służby. - Od 1,5 roku obserwujemy, że obecna władza jest niezwykle opresyjna w stosunku do kobiet. To nie pierwsza kobieta, która ma zakładane kajdanki zespolone w sytuacji, kiedy nie ma głębokiego uzasadnienia do tak opresyjnej metody. Ofiarami takich działań stają się dzieci - powiedziała. 

Ponadto wskazała, że po spotkaniach w MS i Służbie Więziennej "pojawiają się kolejne pytania". - Dlaczego matka musiała odbywać karę właśnie w momencie, kiedy dziecko wymagało szczególnej opieki matki? Dlaczego rodzina nie mogła opiekować się dziećmi? Co dalej z matką i tą rodziną? - wymieniła. 

ZOBACZ: Jarosław Kaczyński po materiale "Interwencji": Tej sprawy nie zostawimy

Po pojawieniu się doniesień o tragedii zwołanie w tej sprawie posiedzenia Komisji ds. dzieci i młodzieży zapowiedziała posłanka KO Monika Rosa. Jednak jak podkreślono na konferencji PiS, jego data do tej pory nie została wyznaczona. 

- Liczymy, że uzyskamy odpowiedzi na te pytania od wszystkich instytucji, które zawiodły. Złożymy wniosek o ustalenie terminu i zwołanie komisji w tej sprawie - zapowiedziała Kwiecień. 

Czytaj więcej

Przeczytaj źródło