Pomoc osłonową na koszty ogrzewania dostaną tylko najbiedniejsi
Choć inflacja hamuje, to koszty energii i ogrzewania w gospodarstwach domowych wciąż są dużym problemem, a wiele osób ma problem z tym, aby je ponieść bez uszczerbku dla budżetu. Te dziury są łatane przez rządzących a to zamrażaniem cen, a to przyznawaniem doraźnej pomocy, ale problem nie znika. W związku z tym w wykazie prac legislacyjnych opublikowano projekt ustawy o bonie ciepłowniczym oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Regulacje te mają wygasić system rekompensat dla przedsiębiorstw ciepłowniczych i wprowadzić w jego miejsce bon dla odbiorców ciepła, który złagodzi skutki wzrostu kosztów ogrzewania.
Koniec z zamrażaniem cen ogrzewania
Jak wskazano w uzasadnieniu do projektu, obecna sytuacja gospodarcza skłania do odejścia od udzielania przez państwo wsparcia w tym zakresie. Jednak aby rezygnacja z niego nie była zbyt drastyczna, rząd chce objąć szczególną opieką gospodarstwa domowe, które są w najtrudniejszej sytuacji materialnej, dla których wzrost kosztów mógłby być równoznaczny z koniecznością zrezygnowania z ogrzewania. Innymi słowy, choć państwo chce odejść od udzielania wsparcia, to chce zrobić to w sposób kontrolowany. To dlatego Ministerstwo Energii zaproponowało wygaszenie powszechnej pomocy, która trafiała do przedsiębiorstw ciepłowniczych, a która pozwalała im na stosowanie niższych cen w rozliczeniach z odbiorcami. Jednak aby wygaszanie miało stopniowy charakter, wprowadzony ma zostać bon ciepłowniczy, który tym razem trafi bezpośrednio do potrzebujących i nie będzie wpływał na oferowaną przez przedsiębiorstwa ciepłownicze cenę, a jedynie pomoże części gospodarstw uregulować rachunki za ogrzewanie. Innymi słowy – jedni zapłacą więcej, inni mniej. Bo będzie bowiem przyznawany na podstawie kryteriów dochodowych. Określono je na kwotę równą lub niższą niż 3272,69 zł dla gospodarstw jednoosobowych i 2454,52 zł na jedną osobę w gospodarstwie domowym. Dodatkowym warunkiem, który trzeba będzie spełnić będzie korzystanie z ciepła systemowego i opłaty za ciepło powyżej 170 zł/GJ. Sama wartość bonu będzie uzależniona od ceny ciepła obowiązującej w rozliczeniach z przedsiębiorstwem ciepłowniczym po dniu 1 lipca 2025 r.
Przepisy się zmieniają, ale rozwiązań systemowych w zakresie transformacji nadal brak
Przypomnijmy, że ze skutkami wzrostu cen ciepła „walczyły” do 30 czerwca 2024 r., a następnie do 30 czerwca 2025 r. przepisy ustawy z 7 grudnia 2023 r. o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła, a następnie przepisy ustawy z 23 maja 2024 r. o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia cen energii elektrycznej, gazu ziemnego i ciepła systemowego. Dalszego podejmowania działań osłonowych domagały się m.in. samorządy.