Przeraża mnie hiperkapitalizm w polskim wydaniu. – Tomek rozsiada się wygodnie na kanapie. – Jak masz kasę, to jesteś pan. Jak nie, to ścierwo i takich jak ty się nie szanuje.
Kanapa stoi na drugim poziomie stumetrowego mieszkania w starej kamienicy. Budynek zbudowano na granicy Charlottenburga i Mitte, dwóch dzielnic uważanych dziś w Berlinie za jedne z lepszych. – W Polsce patrzą, jakie masz buty, zegarek i telefon. U nas możesz być łachmaniarzem i nikt cię za to nie oceni. U was zapier******, żeby pokazać, że mają. U nas wyznacznikiem statusu jest czas wolny – porównuje Tomek, głaszcząc pieska.