– Tylko bez moralizowania, proszę – zastrzega Olga (34 l.), kiedy w końcu zgadza się na rozmowę.
Umoralniające rozmowy – jak mówi – regularnie odbywa z matką, z młodszą siostrą i przyjaciółkami. Tylko one znają jej sytuację. Od sześciu lat Olga jest bowiem tą trzecią. Jej ukochany, Filip (imię zmienione), ma żonę. Czy czuje wyrzuty sumienia wobec tej kobiety? Nie. Przede wszystkim jest zirytowana, że on nadal się nie rozwiódł.
– I nie ma dzieci, więc argument o utrzymaniu rodziny odpada. Być może dlatego ja wciąż się łudzę, że będziemy razem tak naprawdę, bez tego wiecznego ukrywania się. Dawałam mu już trzy razy ultimatum, włącznie z dedlajnami. Żadnego nie dotrzymał. Odeszłabym dawno, gdyby nie to, że Filip jest miłością mojego życia. O miłość walczę i będę walczyć – zamyśla się Olga.