Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
W poniedziałek Dariusz Mioduski uzyskał zaufanie i głosy uczestników Zjazdu Sprawozdawczo-Wyborczego Polskiego Związku Piłki Nożnej. Został wiceprezesem do spraw zagranicznych federacji, co za dwa lata może mu pozwolić na ubieganie się o miejsce w Komitecie Wykonawczym UEFA. Pytanie jednak, czy nie będzie tam po raz drugi chciał aspirować Cezary Kulesza? I czy nie nastąpi w związku z tym kolizja planów, ambicji obu panów. Czy komuś nie zakłóci to rozpisanego w głowie scenariusza?
Właściciel Legii Warszawa rozpoczął więc tydzień od odbierania zewsząd gratulacji, ale w kolejny wejdzie niestety pełen obaw i zwątpienia. Jego drużyna w okresie przygotowawczym w trzech rozegranych dotychczas sparingach nie zachwyciła. I choć do wyników meczów kontrolnych nie należy przywiązywać może nadmiernej wagi, to Legia nie wraca ze zgrupowania w Austrii naładowana pozytywnymi doznaniami i przekonaniem, że jest to drużyna lepiej grająca w piłkę niż ta, która w ubiegłym sezonie dojechała w Ekstraklasie do piątego miejsca.
ZOBACZ TAKŻE: Wielkie wyróżnienie reprezentantki Polski. Jest wśród najlepszych w Europie
Edward Iordanescu zaklina wszystkich, że potrzebny jest czas, ale akurat przy Łazienkowskiej nigdy go nie ma. Nie tylko dlatego, że stołeczna drużyna pierwsza zaczyna grę o stawkę. Już za osiem dni kazachskie Aktobe wystawi pierwszą ocenę pracy nowego szkoleniowca. Niestety. Taki w Warszawie od zawsze panuje klimat.
Jeżeli wierzyć doniesieniom rumuńskich mediów, w przypadku braku mistrzostwa Legia ma prawo przedwczesnego rozwiązania umowy z byłym selekcjonerem reprezentacji Rumunii, który podpisał kontrakt na dwa lat. Z wiadomych względów od zespołu oczekuje się także awansu do fazy ligowej jednego z europejskich pucharów. W poprzednim sezonie o tytuł walczyły jednak jedynie dwa kluby, które międzynarodowo nie były zaangażowane, wypisując się do tego już jesienią z krajowego Pucharu, Lech Poznań i Raków Częstochowa. Na czym oparta jest teza, że Legia będzie w stanie realizować plan co najmniej dwutorowo? Co najmniej, bo w Warszawie nikt nie zamierza odpuścić też tej trzeciej ścieżki, która 2 maja uratowała przecież wiosnę i zapewniła grę w eliminacjach….
Kadrowo drużyna nie jest nadmiernie mocniejsza. Poza powrotami z wypożyczeń zakontraktowano na razie jedynie Słoweńca Petara Stojanovica, i to na pozycję, która nie była akurat najważniejszą do wypełnienia. Górnik Zabrze i Widzew Łódź już dokonały bardziej imponujących ruchów niż permanentny kandydat na majstra. Zanim Mioduski wzmocni swą wiedzą Polski Związek Piłki Nożnej i podniesie jego prestiż na europejskich salonach, musi poważnie zająć się swoją małą ojczyzną. Ta duża też jest co prawda w potrzebie, ale to Legia w tej chwili bardziej wymaga nie tylko wizerunkowego wsparcia.
