Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
W tekście umieszczono linki reklamowe naszego partnera
Informacje na temat zmiany podejścia Iranu do zakupu Su-35 zostały ujawnione przez "The Moscow Times" oraz "Defense Romania". Teheran chce jak najszybciej zmodernizować swoją flotę powietrzną, której słabość obnażył Izrael podczas niedawnego konfliktu. Okazuje się, że jedyną na to szansą jest kupno chińskich myśliwców J-10C, których nabyciem Iran jest zainteresowany już od kilkunastu lat.
Już od 2015 r. Iran negocjował z Chinami kupno aż 150 jednostek Chengdu J-10C, ale umowa utknęła w martwym punkcie. Teheran chciał uregulować płatność barterową, w ropie naftowej i gazie. Pekin oczekiwał płatności w walucie obcej (najpewniej dolarach). Gdy w 2020 r. zniesiono embargo ONZ na broń dla Iranu, negocjacje zostały wznowione, ale umowa miała dotyczyć już tylko 36 samolotów. Teraz sprawa wraca za sprawą zezwolenia, jakie USA wydały Chinom 24 czerwca na zakup ropy z Iranu bez groźby sankcji. W ten sposób Teheran może w końcu sfinansować nabycie myśliwców, które w założeniu mają zastąpić zamówione, ale nigdy niedostarczone Su-35.
>> Przeczytaj także: Cicha wojna na krańcu świata. Na przejęcie czekają miliardowe złoża
Plany zakupu rosyjskich myśliwców zostały ogłoszone przez Iran w 2022 r., a w styczniu 2023 r. potwierdzono zakup. Zgodnie z harmonogramem miały one trafiać partiami do nabywcy od początku 2023 r., ale nigdy nie dostarczono żadnej konstrukcji. Żeby było ciekawiej, w marcu 2025 r. pojawiła się informacja, że Su-35, które miały trafić do Iranu, zostały wysłane do Algierii. Nie jest jasne, dlaczego tak się stało, ale może chodzić o wspomniane problemy z płatnością albo obawy Rosji o zaostrzenie embarga przez Amerykanów.
Iran korzysta z masy różnego sprzętu wojskowego i nawet kilkunastu typów samolotów wojskowych, z których część ma już kilkadziesiąt lat. Opis najciekawszych jednostek irańskiej armii znajdziecie w naszej galerii.
Chengdu J-10 – co potrafi ten myśliwiec?
Chengdu J-10 to wielozadaniowy myśliwiec produkowany od 2002 r., znajdujący się na wyposażeniu Chin i Pakistanu. Maszyna wyposażona jest w silnik turbowentylatorowy WS-10B z dopalaniem, o maksymalnym ciągu wynoszących 144 kN. Rozpędza on maszynę do prędkości Mach 1.8 i pozwala wzbić się na pułap do 18 tys. m. Zasięg bojowy to 1240 km.
Chengdu J-10Fasttailwind / Shutterstock
Bronią podstawową jest działko GSz-23 kal. 23 mm. Do tego myśliwiec może przenosić rakiety niekierowane kal. 90 mm, pociski powietrze-powietrze PL-8 do PL-15, pociski powietrze-ziemia KD-88 i YJ-91, a także różnego rodzaju bomby, w tym szybujące GB250, czy naprowadzane laserowo LT-2.
J-10C, to ulepszony wariant J-10B, w którym poza wprowadzonymi w tej drugiej konstrukcji elementami, takimi jak aktywny radar, i elektrooptyczny celownik, zmieniono silnik, dodano obsługę rakiet PL-15, a także wprowadzono radar kierowania ogniem AESA.
>> Przeczytaj także: To tu powstają najlepsze czołgi na świecie. Cały świat patrzy z zazdrością
Szukacie przydatnego gadżetu? To sprawdźcie oferty na te popularne lornetki w cenie do 300 zł: