Iga Świątek krytycznie o polskich mediach

5 dni temu 11
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

fot. Screen Fb Iga Świątek fot. Screen Fb Iga Świątek

Sobotni triumf Igi Świątek jest jednocześnie szóstym wielkoszlemowym 24-letniej Polki, która wcześniej cztery razy była najlepsza w paryskim French Open (2020, 2022-24), a raz w nowojorskim US Open (2022).  

W rozmowie z dziennikarzami zawodniczka przyznała jak ważna była dla niej ubiegłoroczna rywalizacja w igrzyskach w Paryżu, gdzie celowała w złoto, ale musiała zadowolić się brązem.

Patrząc wstecz, to właśnie w olimpijskim niepowodzeniu można upatrywać się początku okresu pełnego zawirowań w karierze Świątek. Po US Open, w którym odpadła w ćwierćfinale, zdecydowała się na zmianę trenera – Tomasza Wiktorowskiego zastąpił Belg Wim Fissette.

Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej

Początek ich współpracy przypadł jednak na zamieszanie, którego nikt się nie spodziewał. Świątek straciła niemal całą jesienną część sezonu z powodu pozytywnego wyniku testu antydopingowego.

Choć w styczniu 2025 w Australian Open dotarła do półfinału, a od gry w finale dzielił ją tylko punkt, to potem jeszcze przez kilka miesięcy nie przypominała zawodniczki, którą była wcześniej. To spowodowało w mediach wysyp krytycznych tekstów. W wielu nawoływano do zmian w jej sztabie. I to właśnie do tego okresu odniosła się zawodniczka, wspominając brak wsparcia ze strony mediów.

– Cóż, szczerze mówiąc, chodzi o to, że my, jako osoby publiczne i jako sportowcy, nie możemy tak naprawdę reagować na wszystko, co się dzieje. Musimy skupić się na sobie. Oczywiście czasami jest łatwiej, czasami trudniej – powiedziała Świątek.

Na pewno przez ostatnie miesiące sposób, w jaki polskie media traktowały mnie i mój zespół, nie był zbyt przyjemny. Mam nadzieję, że po prostu dadzą mi spokój i pozwolą mi wykonywać swoją pracę, bo widać, że wiemy, co robimy i widać, że mam wokół siebie najlepszych ludzi – dodała.

Przeczytaj źródło