Giełdy po rozmowach w Białym Domu. Oto co się stało z dolarem

2 dni temu 13

W poniedziałek prezydent USA Donald Trump najpierw spotkał się w Białym Domu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, a następnie rozmawiał z grupą przywódców krajów europejskich. Rozmowy dotyczyły negocjacji pokojowych z Rosją i gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. W spotkaniu nie uczestniczył przedstawiciel polskich władz.

Indeksy w USA głównie zniżkowały na koniec sesji w poniedziałek. Inwestorzy oceniają informacje po rozmowach prezydentów USA i Ukrainy, a także czekają na wystąpienie prezesa Fedu w piątek.

Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,08 proc. i wyniósł 44.911,82 pkt. S&P 500 na koniec dnia spadł o 0,01 proc. i wyniósł 6.449,15 pkt. Nasdaq Composite zwyżkował o 0,03 proc. do 21.629,77 pkt. Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 rośnie o 0,35 proc. do 2.294,07 pkt. Indeks VIX spada o 0,69 proc., do 15 pkt.

Analitycy rynkowi wskazują, że podczas rozmów nie pojawiło się nic przełomowego.

- Nie widzę w tym niczego wielkiego, niczego nowego ani namacalnego. Ukraina i UE wskazują, że Rosja zajęła Krym i na tym nie poprzestała. Teraz próbuje przejąć więcej terytorium Ukrainy. I nawet teraz, w obliczu tych wszystkich negocjacji, Rosja próbuje przeprowadzić silniejszą ofensywę - powiedział Marc Chandler, główny strateg rynkowy w Bannockburn Forex

Ceny ropy naftowej spadły we wtorek rano, to rekcja na planowane trójstronne rozmowy między Rosją, Ukrainą i USA w celu zakończenia wojny w Ukrainie, co mogłoby doprowadzić do zniesienia sankcji na rosyjską ropę.

Reuters informuje, że kontrakty terminowe na ropę Brent spadły o 7 centów, czyli 0,11 proc., do 66,53 USD za baryłkę, podczas gdy notowania amerykańskiej ropy West Texas Intermediate (WTI) na wrzesień spadły o 6 centów, czyli 0,09 proc., do 63,36 USD za baryłkę.

Analitycy przekonują, że przełom w rozmowach, który doprowadziłby do złagodzenia napięć i usunięcia groźby ceł lub sankcji, mógłby spowodować dalszy spadek cen ropy.

Agencja informuje także, że dolar amerykański utrzymał się we wtorek na stabilnym poziomie w stosunku do głównych walut, indeks dolara wzrósł o 0,31 proc. do 98,122

- Dolar amerykański umacnia się w stosunku do innych walut, a nastroje nastawione na ryzyko nadal dominują na rynkach - powiedziała Tina Teng, niezależna analityczka rynkowa z Auckland.

Stanowiska Kijowa i Moskwy pozostają bardzo oddalone. Zełenski odrzuca wszelkie terytorialne ustępstwa, a Putin naciska na przejęcie pełnej kontroli nad Donbasem. "W efekcie inwestorzy zaczynają dochodzić do wniosku, że nawet jeśli rozmowy będą kontynuowane, realna droga do trwałego porozumienia pozostaje niezwykle odległa" - zauważył w swoim komentarzu Mateusz Czyżkowski, Analityk Rynków Finansowych XTB.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Robot za 5000 € miesięcznie. Bez urlopu, bez przerw. Pracuje 24h - Kacper Nowicki w Biznes Klasie

Co się działo dzień wcześniej?

Poniedziałkowy handel na giełdzie na Wall Street zaczął się symbolicznymi zmianami głównych indeksów. To były pierwsze notowanie po piątkowym spotkaniu Donalda Trumpa i Władimira Putina na Alasce. Po otwarciu, o 15:30 czasu polskiego indeks Dow Jones Industrial spadł o 0,06 proc. do poziomu 44 922 pkt, S&P500 stracił 0,03 proc., obniżają się do poziomu 6445 pkt, a Nasdaq Comp. zniżkował i 0,05 proc. - do pułapu 21 610 pkt. Inwestorzy nie zareagowali więc żadnymi gwałtownymi ruchami na spotkanie Trumpa i Putina. Przypomnijmy, prezydent USA przyjął swojego rosyjskiego odpowiednika w miejscowości Anchorage późnym wieczorem czasu polskiego.

W poniedziałek cena ropy odbiła jedynie na chwilę, wracając następnie do spadków i lądując w okolicach 62 dol. za baryłkę. "Euro i złoty lekko osłabiły się wobec dolara. Całościowo rynki prezentują typowy dla politycznej niepewności scenariusz: odpływ kapitału z ryzykownych aktywów/rejonów frontowych i preferencję dla sektorów związanych z bezpieczeństwem. Co jednak ciekawe WIG20 dzisiaj wyróżnia się na tle zagranicznej konkurencji blisko 0,5-proc. wzrostami, ale wynikają one głównie z aprecjacji walorów trzech spółek, Dino, Orange oraz CD Projekt" - zwrócił uwagę Czyżkowski.

Również w poniedziałek główny wskaźnik moskiewskiej giełdy spadł o 2 proc. To powtórka scenariusza z piątku.

Trump pytany w Gabinecie Owalnym przez dziennikarzy, czy rozważa wysłanie amerykańskich żołnierzy do Ukrainy po ewentualnym ustaniu walk, Trump odparł: - Być może powiemy wam o tym później, jeszcze dzisiaj, spotykamy się z siedmioma świetnymi ludźmi, wielkimi krajami i będziemy o tym mówić. Oni wszyscy będą w to zaangażowani, ale będą mieli dużo pomocy, jeśli chodzi o bezpieczeństwo.

Dodał, że to Europejczycy są "pierwszą linią obrony", ale zadeklarował, że USA im pomogą.

Amerykański przywódca zapowiedział również, że tuż po poniedziałkowych spotkaniach odbędzie rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem i że był już z nim w kontakcie "pośrednio" przed spotkaniem. Zaznaczył, że jego celem będzie zorganizowanie spotkania trójstronnego. - Jeśli nie będziemy mieć spotkania trójstronnego, walki będą trwać, jeśli będzie spotkanie, to jest duża szansa na pokój - ocenił Trump.

Entuzjazm liderów

Pytany o rezygnację ze swojego poprzedniego żądania zawieszenia broni, Trump powiedział, że nie potrzebuje zawieszenia broni i choć przyznał, że być może byłaby to dobra rzecz, to wyraził pewność, że da się zakończyć wojnę od razu poprzez końcowe porozumienie pokojowe.

- Możemy wypracować porozumienie, w którym będziemy pracować nad porozumieniem pokojowym, podczas gdy oni będą toczyć tę walkę. Wolałbym, żeby przestali. Chciałbym, żeby przestali, ale strategicznie rzecz biorąc, mogłoby to być niekorzystne dla jednej lub drugiej strony - powiedział.

Prezydent USA unikał odpowiedzi na pytanie, czy chce by Ukraina - jak chce Rosja - wycofała się z kontrolowanej przez nią części Donbasu w zamian za koniec walk. Odpowiedział tylko, że chce zakończenia wojny.

Spotkanie z Zełenskim przebiegło w znacznie przyjaźniejszej atmosferze niż zakończone publiczną kłótnią pierwsze spotkanie liderów w Białym Domu 28 lutego. Podobnie jak wówczas, Zełenski, który przybył na spotkanie w garniturze w stylu wojskowym i czarnej koszuli, wdał się w wymianę ze skrajnie prawicowym komentatorem Brianem Glennem, który w lutym pytał go dlaczego nie włożył garnituru. Tym razem Glenn pochwalił go za ubiór - a komplement ten potwierdził Trump - na co Zełenski odparł, że choć on zmienił ubiór, Glenn jest w tym samym garniturze, co wówczas.

Liderzy NATO i KE, Mark Rutte i Ursula von der Leyen w poniedziałek podczas spotkania w Białym Domu wyrazili zadowolenie z tego, że USA zasygnalizowały chęć zaangażowania się w gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy.

- Dobrze, że mówimy o gwarancjach bezpieczeństwa podobnych do art. 5 NATO - oświadczyła szefowa Komisji Europejskiej podczas spotkania w Białym Domu z udziałem prezydentów USA i Ukrainy, Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego, oraz grupy europejskich liderów. Dodała, że jednym z priorytetów negocjacji powinna być sprawa ukraińskich dzieci wywiezionych do Rosji. - Dzieci powinny wrócić na Ukrainę, do ich rodzin - zaapelowała.

Sekretarz generalny NATO ocenił, że amerykańska chęć zaangażowania się w gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy - to duży krok i przełom, który robi ogromną różnicę.

- Jeśli to dobrze rozegramy, możemy to zakończyć. I musimy to zakończyć. Musimy zakończyć zabijanie, niszczenie ukraińskiej infrastruktury - powiedział Rutte.

Sam Trump oznajmił przywódcom europejskim, że Władimir Putin zgodził się na gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Zapowiedział również dyskusję o wymianie terytoriów.

Przeczytaj źródło