Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Wybuch wulkanu Lewotobi Laki-laki w Indonezji
W poniedziałek 7 lipca południowo-środkowej części Indonezji doszło do wybuchu wulkanu Lewotobi Laki-laki. Wulkan wyrzucił chmurę popiołu o wysokości 18 kilometrów. ABC News donosi, że nie ma informacji o ofiarach. W związku ze zdarzeniem zareagowały między innymi australijskie linie lotnicze, które odwołały loty na indonezyjską wyspę Bali. Co najmniej pięć lotów między Australią a Bali zostało odwołanych, a wiele innych jest opóźnionych. Krajowa agencja ds. geozagrożeń i wulkanologii wydała najwyższy stopień alarmu na turystycznej wyspie Flores.
Apel do mieszkańców i turystów
Szef agencji geologicznej Muhammad Wafid poinformował w oświadczeniu, że aktywność wulkanu jest "bardzo wysoka, co potwierdzają erupcje i ciągłe wstrząsy". Wezwał mieszkańców i osoby przebywające na miejscu, by pozostawali co najmniej sześć kilometrów od wulkanu i nosili maseczki, by chronić się przed popiołem wulkanicznym. Wulkan Lewotobi Laki-laki jest niespokojny od kilku miesięcy. Erupcje regularnie wymuszają ewakuacje mieszkańców okolicznych wiosek.
Zobacz wideo Pożar hali w Kędzierzynie-Koźlu
Ostatnia erupcja
W drugiej połowie czerwca informowaliśmy także o wybuchu wulkanu Lewotobi Laki-laki na indonezyjskiej wyspie Flores. Chmura dymu i popiołu sięgnęła wówczas 11 kilometrów. Zdecydowano o ewakuacji kilkudziesięciu mieszkańców z dwóch okolicznych wiosek. Odwołano lub opóźniono kilkadziesiąt lotów z i na popularną wśród turystów wyspę Bali, a trzy lotniska w prowincji East Nusa Tenggara zostały zamknięte. Władze ogłosiły wulkaniczny alert najwyższego stopnia, ostrzegły także przed możliwymi wypływami lawy w przypadku ulewnych deszczów. Strefę zagrożenia rozszerzono do 8 kilometrów od krateru.