Ekspert przypomniał krętą drogę Majchrzaka. Nie było toalety, upał 45 stopni i... różne zapachy

8 godziny temu 1
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

W poniedziałkowym studiu "Halo tu Wimbledon" zasiedli: gospodarz programu Tomasz Tomaszewski oraz jego goście - Krzysztof Rawa i Mirosław Żukowski. Panowie pochylili się nad trudnościami, jakie spotkały Kamila Majchrzaka.

ZOBACZ TAKŻE: Były problemy, ale się udało. Carlos Alcaraz w ćwierćfinale Wimbledonu

- Kamila Majchrzaka skrzywdzono. Obserwuję jego karierę odkąd był juniorem. Zawsze bardzo go ceniłem, bo nie miał talentu. Dwa lata temu, gdy był 75. na świecie, gdy miał 27 lat, miał sezon, w którym grałby w czterech turniejach wielkoszlemowych bez kwalifikacji. To już jest warte pół miliona dolarów. Stracił też milion dolarów. Jego trener powiedział wówczas w wywiadzie dla "L'Equipe", że zadzwonił do niego Kamil Majchrzak i powiedział, że nie chce już żyć - powiedział Tomasz Tomaszewski.

Mirosław Żukowski zwrócił uwagę, jak często zbyt pochopnie wykluczani ze środowiska sportowego są złapani na dopingu sportowcy.

- Wiedziałem, że w sprawach dopingowych, sportowcy zwykle są na przegranych pozycjach. Rośliśmy w przekonaniu, że sportowiec, złapany na dopingu, jest winien i tłumaczy się najczęściej w sposób niewiarygodny. Były historie: pasta do zębów, pocałunek w Miami w dyskotece. Przypadek Kamila Majchrzaka i to, czego się dowiedziałem, usposobiła mnie do niego przychylnie. Czym bardziej nasza wiedza się pogłębiała, wiedziałem, że on nie jest winny. Zaufałem Kamilowi i ufam mu do dziś - zadeklarował wieloletni szef sportu "Rzeczpospolitej".

Tomaszewski wskazał trudności, jakie towarzyszyły Majchrzakowi w jego ponownej drodze do tenisowej czołówki.

- On musiał grać w turniejach ITF. Stracił praktycznie ranking, więc nie mógł grać nawet w challengerach. Musiał grać jak junior w turniejach najniższej rangi, gdzie są stare piłki, nie ma sędziów, nie ma toalety, jest upał 45 stopni, wodę trzeba mieć swoją, żeby nie dostać jakiejś choroby, tenisiści się załatwiają poza kortem i są różne zapachy. To jest mój bohater - dodał komentator Polsatu Sport 

MS, Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło