Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Dziennikarka nazwała Nawrockiego "kartoflem". PAP wyciąga konsekwencje
Chodzi o depeszę opublikowaną po szczycie NATO. Tam prezydenta elekta nazwano "Karolem Kartoflem Nawrockim". - Potwierdzam, że wyciągnęliśmy konsekwencje służbowe wobec osób odpowiedzialnych za rażące błędy w depeszy, o którą pan pyta - powiedział w rozmowie z "Press" Marek Błoński - Nie mogę mówić o szczegółach, ponieważ zawsze są to sprawy między pracodawcą a pracownikiem - dodał likwidator PAP.
Błędów w depeszy było więcej. "Prezenter Polski"
Jeden z pracowników PAP przyznaje, że w tej depeszy błędów było więcej. - Prezydent Polski został nazwany prezenterem Polski. Zamiast "w Bia?ym Domu" było napisane "w białydomu". Nie pamiętam depeszy tak niechlujnej, zmuszającej nas do opublikowania upokarzającego sprostowania - powiedział. Jak wyjaśnił, autorką depeszy była dziennikarka zatrudniona na umowę zlecenie. - Bardzo młoda, ambitna, z krótkim stażem - zaznaczył rozmówca "Press".
Źródło: "Press"
Artykuł aktualizowany