Dziadek jednej z ofiar Tadeusza Dudy zabrał głos. "Przyłożył mi pistolet do głowy"

5 dni temu 21
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

"Błagałem go, żeby mnie nie zabijał"

Policja we wtorek znalazła ciało Tadeusza Dudy poszukiwanego w związku z zabójstwem dwóch osób i usiłowaniem zabójstwa trzeciej osoby. 57-latek w zeszłym tygodniu miał zastrzelić 26-letnią córkę i 31-letniego zięcia w Starej Wsi pod Limanową (woj. małopolskie). Mężczyzna miał również zranić swoją 73-letnią teściową. Jej mąż zabrał głos w związku z tragedią. - Moja żona dziś się wybudziła i mam nadzieję, że przeżyje. On i mnie próbował zabić. Przyłożył mi lufę prosto do głowy. Poprosiłem go, żeby darował mi życie, bo chcę się jeszcze pojednać z Bogiem. Broń nie wystrzeliła. Nie wiem tylko, czy mu się zacięła, czy palec mu się omsknął. Jedno jest pewne, czuwała nade mną opatrzność tego dnia - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" pan Feliks. 79-latek powiedział, że Tadeusz Duda przyłożył mu pistolet do głowy. - Błagałem go, żeby mnie nie zabijał - dodał mężczyzna.

Artykuł jest aktualizowany.

Przeczytaj źródło