Marcin Łuniewski: Minęło ćwierć wieku od objęcia władzy przez Władimira Putina. Jakbyś scharakteryzował ten okres nazywany "późnym putinizmem" albo "dzikim putinizmem"?
Andriej Piercew: — Kiedy Putin dochodził do władzy, przedstawiany był jako macho, poważny i małomówny mężczyzna. Zawsze wiedział, co powiedzieć. Profesjonalista i siłowik. Obecnie to już stary człowiek, któremu niektóre rzeczy przychodzą z coraz większym z trudem. Niedawno był w fabryce samochodów i nie mógł sprawnie zamknąć drzwi jednego z aut. Widzimy też, że poddaje się zabiegom kosmetycznym. Jego twarz jest pomarszczona, za sprawą specjalnych zastrzyków nagle staje się napięta jak balon.