Nie cierpią wiatru, silnego słońca i suchego powietrza. Dawniej zaczynały kłuć przed zmierzchem i kręciły się do późnych godzin wieczorem, a potem znowu atakowały wczesnym rankiem i kończyły przed południem. Teraz zdają się aktywne cały dzień. I choć latają dość wolno, bo zaledwie 1-2 km na godzinę, a zatem łatwo przed nimi uciec, niektórych potrafią pociąć niemiłosiernie.
Materiał archiwalny Foto: Newsweek