Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
- Dr n. med. Zofia Borowiec, specjalistka ginekologii i położnictwa: — Coraz więcej pacjentek zamartwia się "nadmierną" wydzieliną śluzu z pochwy. Nie akceptują go, dlatego śpią w bieliźnie, często dodatkowo zaopatrzonej we wkładki higieniczne także w nocy. To naprawdę szkodzi!
- Bielizna prana w perfumowanych proszkach, nieprzyjazne dla sromu i okolic pochwy koronkowe majtki oraz depilowanie miejsc intymnych podrażniają delikatną skórę kobiecych narządów, także w nocy
- Jeśli nie lubimy spać nago, na noc najkorzystniej ubierać bawełnianą koszulę nocną lub luźną piżamę. — Dajmy naszym okolicom intymnym odpocząć od wszelkich podrażnień choćby w nocy — apeluje lekarka
- Dobrze dbasz o zdrowie? Odpowiesz na te pytania i poznaj swój Indeks Zdrowia!
- Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.
Materiał archiwalnyOnet
Spać w majtkach czy bez majtek? Oto jest pytanie
— Tak sformułowane zagadnienie rzeczywiście może w pierwszej chwili wywoływać na twarzy lekki uśmiech. Kultura spania w bieliźnie jest w poszczególnych krajach postrzegana nieco inaczej i na przykład w zachodniej Europie mało której kobiecie przychodzi do głowy, aby spać w majtkach. A to w żadnym razie nie jest zdrowe – analizuje dr n. med. Zofia Borowiec, specjalistka ginekologii i położnictwa.
Dlaczego? Bo gdy śpimy bez bielizny, produkcja śluzu spada, a ten, który powstaje – najczęściej wysycha. Swobodny dopływ powietrza działa więc korzystnie na zdrowie okolic intymnych, bo drożdże i bakterie chętniej rozwijają się i rozmnażają w wilgotnych miejscach.
Śluz to naturalna wydzielina z pochwy, fizjologiczna substancja produkowana przez błonę śluzową pochwy oraz gruczoły w pochwie, przez przedsionek pochwy i szyjkę macicy. I pełni wiele nadzwyczaj pożytecznych funkcji.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoSpanie w majtkach. Co nam w nocy szkodzi?
Dzięki tej wydzielinie kobiecy organizm może oczyszczać swój układ rozrodczy z niepotrzebnych substancji: bakterii czy martwych komórek. Poza tym przygotowuje do poszczególnych faz cyklu menstruacyjnego, utrzymuje prawidłowe pH pochwy, zapobiega powstawaniu infekcji intymnych i ogólnie informuje o stanie zdrowia. Bez śluzu relacje intymne są bolesne i prowadzą do mikrourazów śluzówki oraz delikatnej skóry okolic intymnych.
— U zdrowej kobiety wydzielina z pochwy może być przezroczysta, biaława lub jasnokremowa. Ma jednorodną konsystencję i neutralny zapach. To wszystko jest zupełnie naturalne i nie powinno budzić żadnego niepokoju. Jednak pod wpływem wszechobecnych reklam dziewczęta i kobiety są przekonane, że codziennie powinny stosować wkładki higieniczne, bo inaczej są "brudne". W swoim gabinecie widzę coraz więcej pacjentek, które zamartwiają się "nadmierną" wydzieliną śluzu z pochwy. Nie akceptują go, dlatego śpią w bieliźnie, często dodatkowo zaopatrzonej w te niefortunne wkładki także w nocy. To naprawdę szkodzi! — tłumaczy dr Borowiec.
Oczywiście, gdy pojawią się cechy typowe dla infekcji: inny zapach, zaczerwieniona skóra czy ból, sytuacja wymaga pilnej konsultacji u specjalisty.
Podrażniają majtki i nie tylko
Zdaniem wrocławskiej lekarki, w kwestii codziennej higieny miejsc intymnych, w tym wyboru bielizny do spania, jest bardzo wiele do nadrobienia, szczególnie wśród młodzieży.
— Powinno się o tym mówić na godzinach wychowawczych, lekcjach wychowania do życia w rodzinie czy na biologii. Mamom młodych ludzi także powinno się tłumaczyć, że ta wydzielina jest dla nas dobra, chroni nas i nie można z nią walczyć. A niestety zdarza się, że pacjentki nie dowierzają nawet lekarzom – dodaje lekarka.
Co ważne, jeśli okolice intymne są dniem i nocą drażnione obcym ciałem, jakim jest bielizna, to produkcja śluzu wzrasta. A to już prosta droga do zagubienia się w labiryncie błędów.
— W dodatku bieliznę najczęściej pierzemy w perfumowanych proszkach, płuczemy w pachnących płynach. Lubimy też koronkowe majtki, które nie są przyjazne dla sromu i okolic pochwy, poza tym depilujemy te miejsca i myjemy przy użyciu licznych kosmetyków do higieny intymnej. To wszystko podrażnia delikatną skórę kobiecych narządów, wysusza ją i może prowadzić do uczuleń oraz infekcji. Nośmy więc koronki, depilujmy, dbajmy. Ale mądrze i z umiarem. I koniecznie z "ciszą nocną" – przestrzega dr Borowiec.
Bielizna na noc? W czym do snu?
Lekarka radzi, aby na noc (jeśli nie lubimy spać nago) najkorzystniej ubierać bawełnianą koszulę nocną lub piżamę.
— Ale powinna być luźna, nie jak obcisłe legginsy. To jest dla nas i najzdrowsze, i najprostsze. Dajmy naszym okolicom intymnym odpocząć od wszelkich podrażnień, choćby w nocy. To jak noszenie maseczki w czasie pandemii: bez żadnej przerwy, non stop. Czy ktoś to lubi? Skóra z pewnością nie – radzi ginekolożka.
Zalecenia te powinni wziąć sobie do serca także mężczyźni i do snu ubierać luźne piżamowe spodnie lub bokserki. Ich jądra nieprzypadkowo mieszczą się poza ciałem, w mosznie: do prawidłowej produkcji nasienia jądra wymagają nieco niższej nie temperatury, a przegrzewanie jąder obcisłą bielizną pogarsza jakość plemników.
Dr n. med. Zofia Borowiec, specjalistka ginekologii i położnictwaArchiwum prywatne