Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
W tekście umieszczono linki reklamowe naszego partnera
Disney i Universal Pictures w pozwie złożonym w sądzie federalnym w Los Angeles w czerwcu 2025 r. nazwały generator obrazków AI Midjourney "kwintesencję łamania praw autorskich i bezdenną studnię plagiatów", oskarżając zarządzający usługą start-up o wielokrotne przypadki nielegalnego kopiowania znanych postaci jak Shrek, Elsa (Kraina lodu), Darth Vader czy Yoda (Gwiezdne Wojny).
W dokumencie cytowanym przez m.in. The Hollywood Reporter znalazło się dokładne i szczegółowe wyjaśnienie, w jaki sposób Midjourney daje możliwość tworzenia najróżniejszych obrazków, kopiując wizerunek fikcyjnych bohaterów i bohaterek będący własnością intelektualną Disneya i Universal Pictures. Załączono również porównania i analizy mające unaocznić, jak poważny jest to problem. Horacio Gutierrez, prawnik reprezentujący Disneya, zauważa:
Nasza światowej klasy własność intelektualna opiera się na dziesięcioleciach inwestycji finansowych, kreatywności i innowacyjności – inwestycji możliwych tylko dzięki zachętom zawartym w prawie autorskim, które dają twórcom wyłączne prawo do czerpania zysków z ich dzieł. Jesteśmy optymistycznie nastawieni do obietnicy technologii AI i optymistycznie patrzymy na to, jak można ją odpowiedzialnie wykorzystać jako narzędzie do rozwijania ludzkiej kreatywności. Ale piractwo to piractwo, a fakt, że jest ono dokonywane przez firmę zajmującą się sztuczną inteligencją, nie czyni go mniej naruszającym prawo.
Obrazki AI a interes artystów. "Wszyscy chcą, abyśmy istnieli"
Pozew ze strony tak dużych korporacji jest jak najbardziej zrozumiały, jednak pamiętajmy, że nielegalne kopiowanie stylów artystów czy całych grafik dotyczy również mniejszych twórców i twórczyń, którzy od lat zwracają na to uwagę, starając się walczyć o swoje prawa. Część z nich zdecydowała się na całkowite usunięcie swoich prac z mediów społecznościowych w obawie przed nielegalnym wykorzystaniem ich do trenowania modeli sztucznej inteligencji.
David Holz, prezes Midjourney, odpowiedział na zamieszanie wokół pozwu dwóch wielkich korporacji – jak podaje The Washington Post:
Nie mogę omawiać żadnych bieżących kwestii prawnych, ponieważ świat nie jest taki fajny, ale myślę, że Midjourney będzie istnieć przez bardzo długi czas. Myślę, że wszyscy chcą, byśmy istnieli.
Chcecie bezpiecznie korzystać z sieci? To pomyślcie o inwestycji w VPN.