Coś dzieje się na atomowym poligonie Rosji. Kreml wydał ostrzeżenie

2 tygodni temu 17

W tekście umieszczono linki reklamowe naszego partnera

Archipelag Nowej Ziemi to jeden z najważniejszych poligonów rosyjskiej armii działający już od lat 50. ubiegłego wieku. Wystarczy wspomnieć, że to właśnie tam Rosjanie zdetonowali bombę Cara, czyli jak na razie największy ładunek termojądrowy w historii. Teraz sporo wskazuje na to, że w ciągu kilku dni Moskwa przeprowadzi na archipelagu kolejny test z użyciem swojego atomowego arsenału.

Ostrzeżenie wydane dla ruchu lotniczego obowiązuje do wtorku wieczorem, 12 sierpnia i obejmuje obszar aż 40 tys. km kw. Wiemy też, że u wybrzeża Nowej Ziemi pojawiły się cztery rosyjskie okręty, na miejsce przerzucono też dwa samoloty rosyjskiej spółki atomowej Rosatom. W pobliżu poligonu, nad Morzem Barentsa, pojawił się także specjalistyczny samolot US Air Force WC-135R Constant Phoenix zajmujący się zbieraniam próbek atmosferycznych w celu wykrywania i analizy śladów radioaktywnych cząstek. Wskazuje to, że Amerykanie albo wiedzą już o teście, albo się na niego przygotowują i chcą zebrać informacje, które umożliwią im lepsze poznanie możliwości broni, którą chcą przetestować Rosjanie.

>> Zobacz także: Atomowy eksperyment Kremla. Żołnierzy wysłano w pobliże eksplozji

9M730 Buriewiestnik

9M730 BuriewiestnikMiędzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych

Moskwa nie ujawniła, co dokładnie będzie testować w najbliższych dniach, natomiast najbardziej prawdopodobną opcją jest pocisk manewrujący 9M730 Buriewiestnik wyposażony w napęd atomowy i głowicę z ładunkiem termojądrowym. Rosja już od kilku lat prowadzi testy tego pocisku i wydaje się, że przed nami kolejna taka próba.

Nowa Ziemia leży na północnych rubieżach Europy

Nowa Ziemia leży na północnych rubieżach EuropyMapy Google

Wydarzenia sprzed kilku lat pokazują też, że tego typu testy mogą być niezwykle groźne. 8 sierpnia 2019 r. podczas podnoszenia atomowego napędu z dna morskiego, który spadł do morza po nieudanej próbie Rosjan, doszło do jego eksplozji. Radioaktywna chmura powstała w wyniku wybuchu przemieściła się nad pobliskim miastem Siewierodwińsk, gdzie przez kilkadziesiąt minut zarejestrowano wzrost promieniowania 20 razy powyżej normy. Dodatkowo kilku ekspertów Rosatomu obecnych na miejscu zmarło z powodu choroby popromiennej wkrótce po eksplozji.

Przeczytaj źródło