Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
- Sprawdź, czy dobrze się odżywiasz. Zrób TEST
- Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
- Masz podobny problem? Napisz do mnie i opisz swoją sytuację: marianna.lach@medonet.pl
Do redakcji Medonetu zwrócili się z prośbą o wsparcie lekarze, którzy w wyniku zmian w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty zostali pozbawieni możliwości zdawania egzaminu PES. "Sprawa myślę ze jest beznadziejna" napisali dodając, że w tej sprawie zwracali się do minister zdrowia Izabeli Leszczyny, ale napotykają na "mur". Oto, o czym alarmowali Ministerstwo Zdrowia:
"Ustawa ta weszła w życie bez naszej wiedzy z dniem 8 sierpnia 2020 roku. Tym samym zostaliśmy pozbawieni dalszej możliwości zdawania Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego. Chcielibyśmy prosić Panią o pomoc w nowelizacji tej ustawy, w celu przywrócenia możliwości przystępowania do egzaminu. Wiemy, że nie toczy się w tej sprawie żadna praca legislacyjna. Zostaliśmy pozbawieni możliwości zwieńczenia ukończonej specjalizacji uzyskaniem tytułu lekarza "specjalisty". — co w konsekwencji prowadzi do utraty miejsca pracy" — czytamy w apelu do MZ.
Zakaz smartfonów w szkołach podstawowych? Lekarze są jednogłośni: od zaraz
Długoletni staż zawodowy został zdegradowany do poziomu lekarza stażysty
"Protestujemy przeciwko tak poważnie i daleko idącej degradacji zawodowej, tym samym — przeciwko utracie ważności szkoleń i staży, gdyż każdy z nas ma wieloletnią ciągłość pracy w danej dziedzinie medycyny i ukończone szkolenie specjalizacyjne. Wszyscy jesteśmy lekarzami, którzy pracują od ponad 20 lat. Wykluczenie nas jako specjalistów jest ogromną stratą dla NFZ i Społeczeństwa. Kształciliśmy się przez wiele lat i mamy ogromne specjalistyczne doświadczenie praktyczne. Wszystkie etapy naszej edukacji były finansowane z funduszy państwowych, a teraz środki te, wraz z całym naszym wysiłkiem, pójdą na marne. Za każdym lekarzem który nie zdał egzaminu specjalizującego, stoi inna życiowa historia. Często przyczyną były osobiste problemy zdrowotne, choroba dzieci lub innych członków rodziny. Wielu z nas stanowi jedynego żywiciela rodziny.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoUstawa została wprowadzona w trakcie pandemii i fakt ten nie został w sposób wystarczający nagłośniony. Nikt z nas o tym nie wiedział. Podczas pandemii wszyscy bardzo ciężko pracowaliśmy pomagając umierającym pacjentom. Nie zajmowaliśmy się wtedy śledzeniem pojawiających się ustaw. Byliśmy fizycznie i psychicznie wykończeni, a o wprowadzeniu ustawy nie było żadnej informacji" — napisali do ministry zdrowia lekarze.
Czują się wprowadzeni w błąd
"Nikt nie wziął pod uwagę takich życiowych sytuacji lekarzy jak choroby, ciąża, obowiązki rodzicielskie, opieka nad chorym członkiem rodziny, trudna sytuacja finansowa, kredytowa. Nie powinna mieć też miejsca sytuacja, w której przepada termin egzaminu. Jeżeli ktoś nie pojawił się na egzaminie — w CEM otrzymuje wówczas ocenę niedostateczną. Nie ma możliwości usprawiedliwienia takiej nieobecności. Także, lekarzowi przepada termin podejścia do egzaminu z powodu różnych wydarzeń losowych, podczas gdy powinien mieć możliwość jego zachowania. Kolejny aspekt: umożliwienie zdawania egzamiju PES lekarzom rezydentom po odbytym czwartym roku specjalizacji — przez co lekarze ci zyskują dodatkowe terminy zdawania egzaminu — których inni nie mieli. Po naszych rozmowach z konsultantami krajowymi żaden nie wyraził sprzeciwu wobec wielokrotnego przystępowania do egzaminu w celu uzyskania tytułu "specjalisty". Zależy nam na możliwości przystępowania do egzaminu" — czytamy w liście do minister zdrowia Izabeli Leszczyny.
- MEDMentorzy - nowy format, w którym uznani eksperci w swoich dziedzinach dzielą się sprawdzonymi praktykami, doświadczeniem i ciekawostkami z codziennej praktyki lekarskiej.Zarejestruj się za bezpłatnie w MedonetPRO i obejrzyj odcinek talk-show dla medyków!
Nieznajomość prawa szkodzi, ale
Medonet zapytał eksperta w dziedzinie prawa w ochronie zdrowia o opinię w tej sprawie. Jak wskazuje Beniamin Kołodziej, doradca Kancelarii Doradczej Rafał Piotr Janiszewski, najlepiej oddaje istotę regulacji dotyczących zawodów lekarza i lekarza dentysty wprowadzonych ustawą z 16 lipca 2020 r. jej ambiwalentność, czyli współistnienie sprzecznych elementów. Z jednej strony nie można pominąć merytorycznej zasadności nowych przepisów, z drugiej jednak sposób ich wprowadzenia oraz redakcji pozostawia wiele do życzenia.
— Zasada ignorantia iuris nocet (nieznajomość prawa szkodzi) sprawia, że obywatel musi sam śledzić zmiany w prawie. Tymczasem ich tempo przyprawia o zawrót głowy. W ciągu zaledwie czterech lat (2020–2024) opublikowano w Polsce aż 759 ustaw – niemal jedną co dwa dni. Należy pamiętać, że w tym rachunku nie są uwzględnione rozporządzenia i inne akty wykonawcze, a także akty prawa miejscowego, które wszak również obowiązują obywatela. Takie tempo legislacji stwarza samonapędzające się błędne koło pomyłek i bubli prawnych, bowiem nie ma czasu na dogłębne sprawdzenie każdej ustawy pod kątem zgodności ze wszystkimi zasadami prawidłowej legislacji, co powoduje, iż uchwalane akty prawne zawierają błędy, których sprostowanie wymaga podjęcia kolejnej ustawy, która co prawda naprawiać będzie dotychczasowe wady, ale stworzy przy okazji kilka nowych — wyjaśnia w rozmowie z Medonetem Beniamin Kołodziej.
Co więcej – jak dodaje ekspert, w takim tempie uchwalania prawa, całkowicie iluzoryczne stają się postulaty konsultacji społecznych przed wprowadzeniem nowych, nawet silnie ingerujących w dotychczasowe zasady prawa, regulacji. Konsultacje społeczne są dziś fikcją – jeśli w ogóle się odbywają, to w sposób szczątkowy. Trudno mówić o rzetelnej analizie ich wyników, skoro ustawy uchwala się w takim pośpiechu.
Dlaczego to ma takie znaczenie?
— Podstawą prawidłowo funkcjonującego państwa jest pewność prawa i zaufanie obywateli do uregulowań prawnych. Zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego K. 9/92 "pewność prawa oznacza nie tyle stabilność przepisów prawa (…) co możliwość przewidywania działań organów państwa i związanych z nimi zachowań obywateli. Przewidywalność działań państwa gwarantuje zaufanie do ustawodawcy i do stanowionego przez niego prawa". Przy takiej ekspansji prawa jaką obecnie doświadczamy, zasada pewności prawa staje się coraz bardziej mitycznym zjawiskiem, niż codziennością. Brak pewności natomiast przekłada się na brak zaufania co do prawa, a tym samym na coraz mniejsze poszanowanie norm prawnych przez obywateli, a także coraz mniejsze zaufanie obywatela do instytucji administracji rządowej bądź samorządowej — brzmi opinia prawnika.
I tu wskazuje na wspomniana ustawę jako przykładem regulacji, która została wprowadzona wadliwie i bez należytego poinformowania grupy społecznej.
— Niezwykle istotną zmianą wprowadzoną powyższą regulacją było wprowadzenie ustępu 5 do art. 16t ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty w następującej treści: "lekarz może przystąpić do PES [Państwowego Egzaminu Specjalistycznego – przyp. aut.] w okresie 5 lat od dnia potwierdzenia zakończenia szkolenia specjalistycznego, o którym mowa w art. 16r ust. 6 pkt 1, albo od dnia wydania decyzji, o której mowa w art. 16 ust. 7 albo 9". Wcześniej oczywistym było, że nie ma ograniczeń czasowych na przystąpienie przez lekarza do Państwowego Egzaminu Specjalistycznego po zakończeniu szkolenia specjalistycznego. Obecnie lekarz musi tego dokonać w przeciągu 5 lat.
Regulacja budzi kontrowersje z kilku względów. Dlaczego?
Jak wyjaśnia ekspert, po pierwsze wprowadzona została "po cichu" – bez szerokich konsultacji, bez bezpośredniego informowania lekarzy i lekarzy dentystów o nowej – niezwykle istotnej z ich punktu widzenia – regulacji.
— Nie byłaby to okoliczność powodująca uniesienie brwi w grymasie zdziwienia, gdyby nie fakt, iż przepisy te procedowano i wprowadzono na przełomie lipca i sierpnia 2020 r., gdy lekarze walczyli na pierwszej linii frontu z nieznanym jeszcze wirusem, nie sposób było oczekiwać od nich śledzenia każdej z ponad stu nowych ustaw i nie mniejszej ilości rozporządzeń. Tymczasem właśnie wtedy zmieniono zasady przystępowania do PES – bez rozgłosu i bez rzetelnych konsultacji. Nie było oczekiwaniem nierealnym, ani myśleniem życzeniowym, by władza ustawodawcza, ingerując w istotne regulacje grupy społecznej bądź zawodowej, która jest w danym okresie silnie zaangażowana na rzecz dobra publicznego, informowała w sposób klarowny i bezpośredni o takich zmianach przepisów. Podstawą wszak zasadą funkcjonowania wszystkich organów administracji publicznej jest budowanie zaufania obywatela do władzy publicznej. Zaufanie natomiast opiera się na wzajemnej, otwartej i szczerej relacji na linii władza – obywatel/grupa społeczna bądź zawodowa. Uchwalanie regulacji po cichu, bardzo często pod osłoną nocy, w niemoralnym wręcz pośpiechu nigdy nie powoduje wzrostu zaufania — tłumaczy beniamin Kołodziej.
Wskazuje też, że regulacja ta wprowadza istotne nierówności pomiędzy zawodami medycznymi, które mogą uzyskać specjalizację, tj. pomiędzy zawodami lekarza i lekarza dentysty a zawodami pielęgniarki i położnej. W ustawie o zawodzie pielęgniarki i położnej również przewidziano możliwość ukończenia specjalizacji, jednak nie zastrzeżono żadnej granicy czasowejj, do kiedy możliwe jest podejście do egzaminu, jak uczyniono to w zawodzie lekarza i lekarza dentysty.
— Pomimo usilnych starań nie sposób doszukać jakiegokolwiek merytorycznego uzasadnienia rozróżniania sposobu zdobycia tytułu specjalisty w tych zawodach. Prowadzi to do nierównego traktowania obywateli, znajdujących się w tożsamej sytuacji, bez żadnego uzasadnienia — stwierdza prawnik.
Po co określono 5-letni termin?
Następnym problemem tej regulacji jest określenie terminu 5-letniego. Przepis mówi wprost, że lekarz może przystąpić do PES w okresie 5 lat od dnia potwierdzenia zakończenia szkolenia specjalistycznego.
— Należy jednak mieć na względzie, że Państwowy Egzamin Specjalistyczny jest dwuetapowy: składa się z testu oraz części ustnej. Aktualna forma przepisu może powodować wątpliwości interpretacyjne w przypadku, gdyby okres 5 lat od dnia potwierdzenia zakończenia szkolenia specjalistycznego upłynął pomiędzy częścią pisemną a częścią ustną PES. W takim przypadku należy dopuścić lekarza do części ustnej, czy uznać, że w związku z upływem okresu nie ma on prawa przystąpić do egzaminu? Zasadnym byłoby więc doprecyzowanie tej kwestii. Wartym rozważenia jest zamiast użycie określenia temporalnego wskazującego na lata, to sformułowanie tego okresu w odniesieniu do następujących po sobie sesjach egzaminacyjnych PES np. " lekarz może przystąpić do PES w okresie 10 następujących po sobie sesji egzaminacyjnych PES od dnia potwierdzenia zakończenia szkolenia specjalistycznego…". — zaleca ekspert.
Inną kwestią, jak wylicza Kołodziej, jest brak uregulowania przez ustawodawcę konsekwencji nieprzystąpienia bądź niezdania przez lekarza PES w okresie tych 5 lat.
— Nie do końca wiadomo, czy przy obecnym brzmieniu przepisu lekarz traci w ogóle prawo do przystąpienia do PES, a tym samym uzyskania tytułu specjalisty, czy też wymaga się od lekarza ponownego ukończenia szkolenia specjalistycznego. Mając na względzie aktualny deficyt specjalistów w systemie ochrony zdrowia, autor skłaniałby się do tej drugiej opcji, za czym przemawia również szerszy obraz regulacji dotyczących zarówno szkolenia specjalistycznego, jak również samego PES, o czym jednak będzie mowa później. Niemniej jednak również w tym zakresie przepis wymaga doprecyzowania. Brakuje tu również regulacji dotyczącej możliwości złożenia przez lekarza bądź lekarza dentysty jednorazowego wniosku o przywrócenie terminu do przystąpienia do PES. Wniosek taki byłby uzasadniony biorąc pod uwagę indywidualną sytuację danego lekarza, taką jak okres ciąży, macierzyństwa, przewlekła choroba etc. Umożliwienie składania wniosku o przywrócenie terminu uelastyczni tę regulację i może pozytywnie wpłynąć na cały rynek usług medycznych, bowiem ułatwi zdobycie tytułu specjalisty, w przypadku, gdy w wyniku nadzwyczajnych okoliczności życiowych dany lekarz nie mógł przystąpić do PES w okresie 5 lat od dnia zakończenia szkolenia specjalistycznego — uzasadnia ekspert.
Jak tłumaczy, samo umiejscowienie omawianej regulacji w akcie prawnym również należy ocenić negatywnie. A to dlatego, że wprowadzony przepis, konstytuując 5-letni okres na przystąpienie przez lekarza do PES, znajduje się w art. 16t ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, który mówi o opłatach za ponowne przystąpienie do PES, co sprawia, iż wyszukanie tej normy nie jest intuicyjne.
— Bardziej zasadnym byłoby umiejscowienie tego przepisu w art. 16w ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, który mówi o zasadach zgłoszeń do kolejnego PES. Jest to kwestia całkowicie pomijalna, jednak świadczy o profesjonalności, bądź w tym przypadku jej braku, ustawodawcy — wyjaśnia.
Regulacja nie jest bez sensu. Czyli jaki ma sens
— Należy wskazać jednak, że regulacja ta nie jest pozbawiona sensu i oderwania od całego systemu szkolenia specjalistycznego. Oczywistym jest, że potrzebujemy w systemie ochrony zdrowia specjalistów, czyli osób wysoko wyspecjalizowanych. Od specjalisty wymagamy dużego poziomu merytorycznego, ponadprzeciętnej wiedzy i umiejętności, które nabywa się w trakcie szkolenia specjalistycznego. Czy jednak w przypadku, gdy od końca szkolenia specjalistycznego upłynęło 10 lat, nadal możemy twierdzić, że wiedza i umiejętności tego lekarza są tożsame z tymi świeżo po zakończeniu specjalizacji? Analogicznie – w przypadku gdy lekarz podszedł do Państwowego Egzaminu Specjalistycznego w 10 następujących po sobie sesjach i w każdym przypadku nie uzyskał oceny pozytywnej, to jest usprawiedliwione twierdzenie, że posiada on wiedzę i umiejętności niezbędne do wykonywania tego zawodu? — pyta Beniamin Kołodziej. Jak dodaje, nie bez znaczenia jest również fakt, iż omawiania regulacja pozostaje w bezpośredniej relacji z przepisem art. 16f ust. 4 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty: "program specjalizacji opracowuje co najmniej raz na 5 lat oraz aktualizuje w razie potrzeby, zgodnie z postępem wiedzy medycznej, zespół ekspertów. Program specjalizacji redaguje CMKP i zatwierdza minister właściwy do spraw zdrowia".
— Wymóg aktualizowania programu specjalizacji co 5 lat wynika z konieczności dostosowywania szkolenia do rozwijającej się w błyskawicznym tempie medycyny. Szkolenie więc przeprowadzone 10 lat temu odbiegać może merytorycznie, jak również metodami szkoleniowymi od szkoleń obecnych. Wymóg przystąpienia do egzaminu w ciągu pięciu lat od zakończenia specjalizacji można interpretować jako próbę zapewnienia aktualności wiedzy zdającego, a tym samym zapewnienia udzielania świadczeń na najwyższym możliwym poziomie — zauważa wskazując, że nie istnieje również ryzyko, iż pomimo upływu 5-letniego okresu uprawniającego do przystąpienia do PES, osoby wybitne w swojej dziedzinie tracą prawo uzyskania tytułu specjalisty. W przypadku bowiem osób, który wyróżniają się wiedzą i umiejętnościami w zakresie danej specjalizacji, co potwierdzone jest chociażby uzyskaniem tytułu naukowego doktora habilitowanego, przystępują one do Państwowego Egzaminu Specjalistycznego będąc zwolnionym z części bądź całości szkolenia specjalistycznego.
— Wprowadzenie pięcioletniego limitu na przystąpienie do PES, mimo że znajduje uzasadnienie w potrzebie zapewnienia aktualności wiedzy lekarzy, powinno być przeprowadzone z większą starannością legislacyjną oraz z poszanowaniem zasad transparentności i zaufania obywateli do państwa. Brak konsultacji społecznych, nieczytelność redakcyjna przepisów oraz brak regulacji sytuacji wyjątkowych wskazują na poważne niedociągnięcia ustawodawcy. Prawo, szczególnie dotyczące tak wrażliwych i kluczowych dla społeczeństwa obszarów jak ochrona zdrowia, powinno być przewidywalne, spójne i sprawiedliwe. Obecny kształt przepisów może prowadzić do poważnych konsekwencji zarówno dla poszczególnych lekarzy, jak i dla całego systemu ochrony zdrowia. Dlatego niezbędna jest nowelizacja omawianych regulacji – przejrzysta, przemyślana i poprzedzona realnymi konsultacjami z przedstawicielami środowiska medycznego — podsumowuje Beniamin Kołodziej.