Chwile grozy na Wimbledonie! "On może mieć nóż"

6 dni temu 15
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

W meczu pierwszej rundy Wimbledonu Julia Putincewa przegrała z Amandą Anisimową 0:6, 0:6. Spotkanie trwało niespełna 45 minut. Jak się okazuje, Kazaszka w pewnym momencie przerwała grę, bojąc się o siebie.

Do zdarzenia doszło przy stanie 0:3 w pierwszym secie. Putincewa przerwała grę i poprosiła sędziów o wyprowadzenie jednego z obecnych na widowni mężczyzn. Jej zdaniem stanowił on niebezpieczeństwo. 

ZOBACZ TAKŻE: Sensacja w Londynie! Faworyt odpadł z Wimbledonu

- Ten facet ubrany na zielono powinien zostać usunięty z trybun. Tacy ludzie mogą być szaleni, są niebezpieczni. Dopóki on tam jest, nie będę kontynuować gry, on może mieć nóż - prosiła zawodniczka. 

Ochrona wyprowadziła mężczyznę, a panie wróciły do rywalizacji. Kazachska tenisistka wyraźnie nie była jednak w stanie skupić się na grze i szybko przegrała to spotkanie, nie wygrawszy w nim nawet gema. 

Po wszystkim Putincewa nie pojawiła się na konferencji prasowej. Rywalizująca z nią Anisimowa podkreśliła, że ona sama nie poczuła zagrożenia.

- Myślę, że mężczyzna powiedział coś do niej, gdy serwowała - dodała Amerykanka. 

W kolejnej rundzie Anisimowa zmierzy się z Renatą Zarazuą.

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło