Chore pokolenie. "Jest coraz więcej uczniów, którzy mają obsesję na punkcie zaburzeń emocjonalnych"

6 dni temu 20
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Coraz więcej nastolatków bierze leki psychotropowe. Coraz częściej terapia ma zastąpić relacje w domu. – Rośnie chore pokolenie – alarmują terapeuci.

Iza jest nowa w szkole. Warszawskie liceum, żadne wybitne, ale w miarę solidne. W kadrze nauczycielskiej głównie ludzie z pokolenia jej rodziców. Najbardziej polubiła Marysię. Śmieszny z nich duet: Iza tuż po trzydziestce, Marysia – tuż przed emeryturą. "Tak to chyba musi wyglądać: człowiek stara się zrozumieć ten nowy świat. Ale mu nie do końca wychodzi" – myśli anglistka Iza, kiedy jej starsza o 30 lat koleżanka polonistka opowiada o uczniach.

– Ta Woźniak, wiesz, ta, co jej wszędzie pełno – tłumaczy Maria. – Ona ma to ADHD. Alek, jej obecny absztyfikant, też. A do tego on miał podobno bulimię w podstawówce, matka mówiła w pierwszej klasie, żeby na niego mieć oko. Przewodnicząca klasy utrzymuje, że ma tego borderline'a. To jest taki worek, że wszystko do tego wrzucisz: depresję, lęki, co chcesz. No prawie każdy coś tam ma. A ze sportowej klasy w zeszłym roku dwóch wyleciało za narkotyki i to nie za trawkę. Matki rozpaczały, że presja. Trudno mają dzieciaki, nie ma co. Może świat jest inny niż kiedyś. Dobrze, że ty, chociaż jesteś młoda, to ty ten świat znasz.

Przeczytaj źródło