Chiny ograją Trumpa? Prezes globalnej firmy o wojnie technologicznej

16 godziny temu 4
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

"Biznes Klasa" to program money.pl dostępny na YouTube. Szef redakcji Łukasz Kijek prowadzi w nim rozmowy z przedsiębiorcami - o ich życiu, biznesie, zarobkach i wielu innych sprawach. Gościem ostatniego odcinka był Rafał Bugyi, prezes Trumpf Hüttinger. To niemiecka firma, która odgrywa kluczową rolę w przemianach technologicznych na świecie. Jej obrót tylko w Polsce wynosi półtora miliarda złotych. Przychody na całym świecie to ponad 5 miliardów euro.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także:

Polak buduje elektronikę dla gigantów i ostrzega: „Europa to technologiczny skansen” Rafał Bugyi

Globalny zasięg i rola w przemyśle

Trumpf Hüttinger specjalizuje się w elektronice mocy - produkuje zasilacze wykorzystywane w wielu zaawansowanych technologicznie branżach. Dostarcza swoje produkty przede wszystkim do Stanów Zjednoczonych i Azji. Jej siedziba znajduje się w Niemczech, a duża część produkcji realizowana jest w Polsce.

- W Polsce mamy cztery lokalizacje produkcyjne i centrum badawczo-rozwojowe - mówi Bugyi. Firma w naszym kraju zatrudnia około 1500 osób. - Trumpf jako cała firma trzyma się bardzo twardych zasad, czyli tam gdzie wytwarza wartość dodaną, tam się płaci podatki. Jesteśmy z tego dumni, że płacimy je w Polsce - podkeśla gość "Biznes Klasy".

- Wszystko, co nie jest biotechnologią, a jest nowoczesne na świecie, to jest coś, w czym my jako firma maczamy palce - mówi Bugyi.

Trumpf dostarcza m.in. zasilaczy do produkcji paneli fotowoltaicznych, a w Azji Południowo-Wschodniej 95 proc. paneli fotowoltaicznych jest produkowanych przy użyciu tych urządzeń.

Wojna technologiczna o półprzewodniki

Półprzewodniki są dziś jednym z najważniejszych elementów współczesnej gospodarki i technologii. To one stanowią serce urządzeń elektronicznych - od komputerów, przez smartfony, aż po samoloty i zaawansowane systemy przemysłowe. Przemiany w tej branży są jednak zdominowane przez rywalizację na poziomie globalnym, która przeradza się w "wojnę technologiczną".

Jednym z kluczowych graczy w tej wojnie są Stany Zjednoczone i Chiny, które rywalizują o dominację w produkcji półprzewodników. Według prezesa Trumpf Hüttinger Pekin dokonał ogromnego skoku technologicznego i dąży do zakończenia jednobiegunowego świata, jaki znamy dotychczas. Niekoniecznie oznacza to jednak, że Chińczycy szybko ograją Amerykanów. Kluczem do tej układanki staje się Tajwan.

Tajwan jest dziś pod silną ochroną Stanów Zjednoczonych, ponieważ świat nie może sobie pozwolić na brak dostępu do technologii, które tam powstają - mówi Rafał Bugyi.

Tajwańska firma TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Company) jest jednym z kluczowych producentów półprzewodników na świecie, bez ich komponentów stanęłyby największe firmy technologiczne. - Nie da się ich przeskoczyć. Gdyby jutro TSMC zamknęło swoje fabryki, świat nowoczesnej technologii staje. Dla światowej gospodarki byłoby to katastrofalne - mówi Bugyi.

Brak długofalowej strategii w Polsce

Mówiąc o Polsce, gość "Biznes Klasy" podkreśla, jak ważne jest, by dany kraj rozumiał swoją pozycję na świecie i odpowiednio kształtował swoją politykę gospodarczą. - Polska musi wykorzystać swoje atuty, takie jak silna armia czy pozytywne stosunki z krajami takimi jak Stany Zjednoczone, czy Japonia. Musimy stworzyć strategię, która będzie wspierać rozwój naszej gospodarki. Brakuje nam w Polsce długofalowej strategii rozwoju, której elementem może być budowa silnych czempionów narodowych, jak ma to miejsce np. w Korei Południowej - mówi.

Podaje przykład firm takich jak Samsung czy Hyundai, które - wspomagane przez państwo - stały się globalnymi graczami. - W Polsce niestety tego brakuje. Zamiast wspierać rozwój dużych firm, często idziemy na łatwiznę - ocenia Rafał Bugyi.

W poprzednich odcinkach "Biznes Klasy" Łukasz Kijek rozmawiał z:

Przeczytaj źródło