BSOD, czyli Ekran Śmierci, zostanie z nami na długo. Ale będzie bardziej stylowy

2 dni temu 8
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Od jakiegoś czasu w sieci pojawiają się informacje, że Microsoft całkiem zlikwiduje BSOD. Cóż, aby tak się stało, Windows musiałby być systemem perfekcyjnym, a jak wiemy – trochę mu do tego brakuje. Plotki te mogły wziąć się stąd, że po prostu zdecydowano się na zmianę koloru ekranu informującego o błędach.

BSOD będzie BSOD – ale nie Blue, a Black

W anglojęzycznym nazewnictwie nic się zatem nie zmieni – poza tym, że “B” w BSOD będzie oznaczać “black”, a nie “blue”. Jednak można zauważyć, że taki ekran może kojarzyć się obecnymi aktualizacjami Windows Update. Zmiana na kolor czarny jest oficjalna – Microsoft ogłosił to przy okazji tekstu na firmowym blogu, w którym przedstawił inicjatywę “Windows Resiliency” (WRI) dla przedsiębiorstw.

Czarny ekran śmierci zostanie wprowadzony latem, prawdopodobnie za pośrednictwem zbiorczej aktualizacji. Ma być dostępny dla systemu Windows 11 w edycjach od 24H2 w górę. Oznacza to, że nie pojawi się w 23H2 oraz wcześniejszych. Sama zmiana koloru to nie wszystko – Microsoft twierdzi, że system Windows 11 24H2 będzie oferował lepsze „zbieranie zrzutów”, które są generowane, gdy system operacyjny zawiesza się i pojawia się BSOD.

Tu wyjaśniam, że gdy zdarzy się BSOD, a system próbuje się ponownie uruchomić, generuje “crash dump” – plik zawierający stan pamięci komputera w momencie wystąpienia awarii lub błędu krytycznego. To może zająć kilka chwil, a z czarnym ekranem śmierci będzie szybciej.

Czarny BSOD

Czytaj też: Chrome powie Ci, czy Twoja maszyna nadaje się dla Windows 11

Wczesne testy Microsoftu wykazały, że Windows potrzebuje teraz około dwóch sekund, aby ponownie uruchomić się z ekranu BSOD. To nieco za krótko, aby zapisać sobie na kartce papieru kod błędu czy też zrobić jego zdjęcie smartfonem. Na czarnym ekranie nie będzie smutnej buźki, a widok jak powyżej. Co jak co, ale kod błędu mogliby dać większą czcionką, prawda?

Zaktualizowany ekran śmierci ma – wg Microsoftu – poprawiać czytelność i lepiej pasować do ogólnego designu systemu Windows 11. Najlepiej by jednak było, gdyby system sam w sobie został zaprojektowany tak, aby BSOD nigdy się nikomu nie pokazywał. Pomarzyć można, prawda?

Przeczytaj źródło