Blackout w Hiszpanii i Portugalii. Poznaliśmy przyczynę problemów. OZE nie były winne

2 tygodni temu 17
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

W tekście umieszczono linki reklamowe naszego partnera

Sara Aagesen, ministra transformacji ekologicznej i wyzwań demograficznych Hiszpanii, podczas konferencji prasowej zorganizowanej we wtorek 17 czerwca przedstawiła szczegółowy raport tłumaczący blackout, do którego doszło 28 kwietnia 2025 r. Była to największa przerwa w dostawie energii na Półwyspie Iberyjskim, a teraz poznaliśmy jej dokładne przyczyny.

Aagesen podczas swojego przemówienia wskazała kilka przyczyn, jednak konkluzja była jedna – blackout obnażył poważny problem hiszpańskiego systemu elektroenergetycznego, który wymaga dalszych modernizacji i rozbudowy.

Złe zarządzanie energią

Rządowy raport wskazuje przede wszystkim na błąd REE (Red Eléctrica de España), czyli krajowego operatora sieci, który w chwili skoku napięcia nie przekierował go do elektrociepłowni. Jak podała Aagesen podczas konferencji:

REE poinformowało nas, że po przeprowadzeniu obliczeń doszli do wniosku, iż w tamtym czasie nie było potrzeby (uruchamiania większej liczby elektrowni cieplnych – dop. red.). Zdecydowali się na ich uruchomienie jedynie we wczesnych godzinach porannych, a nie w godzinach szczytu.

Według raportu skok napięcia wywołany był niestabilnością sieci, co doprowadziło do masowych odpięć i awarii, jednak jak to bywa w tego typu przypadkach, winnych było więcej czynników i nie chodzi tylko o REE. Aagesen wskazuje tutaj na prywatne elektrownie (przede wszystkim gazowe i jądrowe), które miały nie wywiązać się ze swoich zobowiązań.

"Jednostki wytwórcze, które powinny kontrolować napięcie, nie pochłonęły całej mocy biernej, jakiej oczekiwano w kontekście wysokich napięć" – podano podczas konferencji. Mimo że elektrownie – również w Polsce – są opłacane za gotowość do wykonywania tego typu działań, tutaj miały nie wywiązać się ze swoich zobowiązań, co doprowadziło do przepięcia.

Blackout w Hiszpanii i Portugalii. Ministra o "punkcie bez odwrotu"

Co ciekawe, już 27 kwietnia, czyli dzień przed awarią, wykryto kilka niepokojących anomalii, a niewłaściwa regulacja napięcia z powodu złego planowania operatora systemu, co w połączeniu z awarią kilku generatorów, które nie działały zgodnie z wymaganiami, doprowadziło do przerwy w dostawie prądu wywołanej przez:

przepięcia, reakcję łańcuchową i odłączenia generatorów, które z kolei spowodowały kolejne odłączenia.

Aagesen wskazuje, że systemowe problemy z kontrolowaniem napięcia doprowadziły do błędów w zarządzaniu energią, a w konsekwencji osiągnięto:

punkt bez powrotu, gdy uruchomiła się niekontrolowana reakcja łańcuchowa.

Blackout a odnawialne źródła energii. Rząd Hiszpanii zostaje na kursie transformacji energetycznej

Blackout na Półwyspie Iberyjskim pociągnął za sobą falę dezinformacji, zwłaszcza w kontekście odnawialnych źródeł energii jakoby miałyby one doprowadzić do awarii. Wskazywano również możliwy sabotaż. Ministra dało jasno do zrozumienia:

Nie ma dowodów na cyberatak. Zidentyfikowano jednak luki, które mogą narazić sieci lub systemy na potencjalne przyszłe zagrożenia. Niniejszy raport należy rozumieć jako narzędzie analityczne, a przede wszystkim jako narzędzie do działania. Okazję do wzmocnienia tego, co działa, i przejrzenia tego, co można ulepszyć.

Pratheeksha Ramadas, ekspertka Rystad Energy, firmy zajmującej się badaniem rynku energii, w komentarzu dla Reutersa wskazała:

Wygląda na to, że awaria zasilania odzwierciedla poważną awarię hiszpańskiego systemu elektroenergetycznego, niespowodowaną brakiem zainstalowanej mocy, ale niewłaściwym zarządzaniem dostępnymi zasobami energii i brakiem odpowiedzialności za działanie sieci.

Pozostaje mieć nadzieję, że inne kraje takie jak Polska, które przechodzą obecnie transformację energetyczną, wyciągnął wnioski z blackoutu w Hiszpanii i Portugalii, modernizując lokalny system energetyczny oraz minimalizacją wystąpienia błędów ludzkich.

Przeczytaj źródło