Bez zaplanowanych podróży nie czuję sensu życia – mówi Krystyna, wykładowczyni akademicka i właścicielka hodowli psów ze Szczecina. – Ściubolę pieniądze, żeby starczyło przynajmniej na dwa, trzy wyjazdy w roku. Nie mogę się doczekać ostatnich przygotowań, sprawdzania biletów i zabukowanych miejsc. Już podczas pakowania czuję nieomal narkotyczny haj, który utrzymuje się podczas wyjazdu.