Będą zmiany w Ordynacji podatkowej. Minister zdradza szczegóły

1 tydzień temu 21

- Po pierwsze wprowadzamy zasadę, że podatek się przedawnia, nawet ten zabezpieczony hipoteką. Wsłuchując się jednak w głosy z konsultacji zdecydowaliśmy, aby przy zabezpieczeniu należności podatkowej hipoteką w grę wchodziło zawieszenie, ale z ogranicznikiem czasowym. W efekcie bieg przedawnienia będzie zawieszany nie dłużej niż na pięć lat - wyjaśnia Jarosław Neneman, wiceminister finansów.

Co to będzie oznaczać? Od momentu ustanowienia zabezpieczenia w postaci wpisu do hipoteki administracja skarbowa ma 5 lat na zaspokojenie, czyli na sprzedaż nieruchomości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Spór o dom jednorodzinny z 30 pokojami. Deweloper: to jest normalna inwestycja

- W tym miejscu wskazania wymaga, że w praktyce rzadko dochodzi do sprzedaży nieruchomości. Zazwyczaj w ramach egzekucji zaległości wystarczy zajęcie rachunków bankowych, ruchomości oraz różnych wierzytelności dłużnika - dodaje Neneman.

Zaznacza także, że w obecnej wersji projektu pojawia się możliwość przedstawienia uzasadnienia korekty, dokonywanej przez podatnika.

Podatnik, który w korekcie zeznania zidentyfikował nadpłatę, musi złożyć wniosek o stwierdzenie nadpłaty, żeby urząd mógł prowadzić postępowanie w tej sprawie i końcowo dokonać jej zwrotu. To jest wymóg formalny i my ten wymóg znosimy, tak jak pierwotnie proponowaliśmy - informuje wiceminister finansów.

- Na wniosek samorządów zdecydowaliśmy się dodać możliwość złożenia przez podatnika uzasadnienia przyczyn korekty, a w konsekwencji - nadpłaty. Okazało się, że o ile dla organów skarbowych brak takiego uzasadnienia nie miało znaczenia, o tyle samorządy obawiały się, że będą działać po omacku i nie będą wiedzieć, co jest przyczyną korekty, z tego powodu bardzo zabiegały o to uzasadnienie - dodaje Neneman.

Wiceminister finansów tłumaczy, że chodzi o taką sytuację, w której podatnik nie złożył w terminie informacji niezbędnej do wydania decyzji ustalającej zobowiązanie podatkowe w podatkach lokalnych, jednakże organ jest w posiadaniu danych koniecznych do wydania takiej decyzji.

- W takim przypadku konieczność informowania podatnika o tym, że wszczynane jest postępowanie w celu ustalenia wysokości podatku, jest po prostu zbędną formalnością, a rezygnacja z doręczenia postanowienia o wszczęciu postępowania przyspieszy w tych sprawach wydanie decyzji podatkowej - precyzuje Neneman.

Składane zażalenia i wydłużanie terminu przedawnienia

Kolejna zmiana dotyczy kwestii składania zażalenia na postanowienie o odmowie uzupełnienia czy sprostowania decyzji. Z informacji resortu finansów wynika, że niektórzy doradcy podatkowi przedłużają postępowanie poprzez wielokrotne składanie takich zażaleń.

- To szczególna sytuacja, w której wydawana jest decyzja podatkowa, ale nie zaczyna nawet biec termin na odwołanie się od niej. Niektórzy sprawni doradcy podatkowi potrafią takie postępowanie przedłużyć nawet o pół roku - wszystko po to, aby postępowanie trwało dłużej i żeby w ten sposób doprowadzić do przedawnienia zobowiązania. W naszej opinii to zwyczajne nadużycie procesowe - ocenia Neneman.

W poprzedniej wersji resort proponował wydłużenie terminu przedawnienia przy tego typu wielokrotnych zażaleniach.

- Po analizie likwidujemy możliwość składania zażalenia na takie postanowienie, co wcale nie oznacza, że pozbawiamy podatnika jego prawa. Podatnik będzie bowiem mógł podnieść swoje zarzuty w tym zakresie w odwołaniu na decyzję. Każde postanowienie, od którego już nie służy zażalenie, może być bowiem skarżone w odwołaniu - zaznacza wiceminister.

Do Kodeksu karnego zostanie wprowadzone także nowe rozwiązanie w postaci mandatu zaocznego.

- Celem nowego rodzaju mandatu jest przede wszystkim brak konieczności osobistej wizyty w urzędzie. Dziś jest tak, że jeśli mandat skarbowy chcemy zapłacić, musimy osobiście iść do siedziby organu. To zwyczajny anachronizm, utrudniający życie osobom, które chcą się wywiązać ze swoich obowiązków. Chodzi o to, aby można było po prostu zapłacić mandat bez konieczności pojawienia się w urzędzie. Dodatkowo proponujemy w nowej wersji projektu nowelizacji rozszerzenie przesłanek do uchylenia prawomocnego mandatu - zapowiada wiceminister finansów.

Zwrot opłaty skarbowej. Resort posłuchał samorządowców

W najnowszej wersji projektu nowelizacji Ordynacji podatkowej pojawia się także zasada, dotycząca wydawania decyzji o zwrocie opłaty skarbowej. Decyzja będzie konieczna tylko wtedy, kiedy zwrot nie będzie zasadny. Neneman przyznaje, że to odpowiedź rządu na postulat samorządowców.

- Prosili nas, żebyśmy się zajęli tymi kwestiami, bo dla nich cała procedura zwrotu opłaty skarbowej generuje ogromną liczbę postępowań. Jak tłumaczyli, nie chcieli przechodzić przez całą procedurę wydawania decyzji w sytuacji, kiedy do zwrotu jest 16 czy 21 zł, a koszt obsługi takiego postępowania wynosi nawet 500 zł - wyjaśnia.

Jego zdaniem kwestia zakresu opłaty skarbowej powinna być przeanalizowana i systemowo zmodyfikowana. - Po pierwsze, stawki opłaty nie były zmieniane od kilkunastu lat. Po drugie, bywa tak, że brak wpłaty opłaty skarbowej, to nie ma żadnego wpływu na czynność administracyjną, której dotyczy - tłumaczy Neneman.

Dodaje, że przykładem może być ustanowienie pełnomocnika w urzędzie skarbowym. - Niby wiąże się to z koniecznością uiszczenia opłaty - na konto urzędu gminy - ale brak tej opłaty nie wpływa na ważność pełnomocnictwa. To nie jest oczywiście samo w sobie złe, ale motywacji do zapłaty w takim przypadku wielu osobom brakuje.

Zwraca uwagę także na to, że przyjmowanie tej opłaty, która wynosi kilkanaście złotych, wymaga całej procedury biurokratycznej. - Trzeba się zastanowić, czy sobie tych opłat nie odpuścić, bo często generuje to wyższe koszty niż korzyści, a dochody JST zapewnić ze wzrostu innych opłat. Ale to kwestia na kolejną nowelizacje i rozmowę - uważa wiceminister.

Przeczytaj źródło