Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
- Myślę, że na pewno miałam lepsze dni... - odpowiedziała ze łzami w oczach Magda Linette analizując przyczyny porażki z Elsą Jacquemot w 1. rundzie gry pojedynczej tegorocznego Wimbledonu.
Magda Linette pożegnała się z rywalizacją singlistek w tegorocznej edycji Wimbledonu już w 1. rundzie, w której przegrała z niżej notowaną Elsą Jacquemot 1:2 (7:6 (9-7), 1:6, 4:6).
- Myślę, że na pewno miałam lepsze dni... - odpowiedziała ze łzami w oczach Magda Linette analizując przyczyny porażki.
Trzeba przyznać, że przebieg meczu zagwarantował widzom prawdziwe spektrum emocji. Poznanianka od stanu 2:5 w pierwszym secie doprowadziła do tie breaka, w którym ostatecznie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Niestety nie poszła za ciosem i drugą odsłonę zapisała na swoim koncie 113. w rankingu WTA Francuzka.
ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek zaskoczyła w Wimbledonie. „Nagle wycofała się z walki”
- Po pierwszym secie miałam nadzieję, ale nie zareagowałam tak, jak trzeba, bo przecież przegrałam drugiego 1:6. Fizycznie czułam się dobrze, ale niestety się nie udało.
Na koniec nasza tenisistka odniosła się do czekającego ją w środę spotkania gry podwójnej przeciwko duetowi z Japonii, który tworzą Shuko Aoyama (49. WTA) i Ena Shibahara (55. WTA). Linette czeka twardy orzech do zgryzienia, ponieważ rywalki specjalizują się w deblu.
- Nastawiam się na bardzo trudny mecz, ponieważ Shuko i Ena dobrze radzą sobie na trawie - zakończyła.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Polsat Sport
