Augustów. Pięciolatek sam wyszedł z przedszkola. Personel nie zauważył, że zniknął

3 godziny temu 4

W Augustowie pięciolatek sam opuścił teren przedszkola i znalazł się na ulicy - donosi RMF FM. Jak się okazuje, nikt nie zauważył, że dziecko wyszło z placówki.

Przedszkole. Zdjęcie ilustracyjne Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Pięciolatek sam wyszedł z przedszkola

RMF FM poinformowało w czwartek, że w Augustowie (woj. podlaskie) pięciolatek miał sam wyjść z przedszkola i błąkać się po ulicy. Jeden z policjantów z innego województwa, który wypoczywał w tym czasie w mieście, zadzwonił na policję i zgłosił, że dziecko chodzi samo po mieście. Funkcjonariusz zaopiekował się dzieckiem, a dyżurny z augustowskiego komisariatu skierował tam również dzielnicową. "Policjantka nawiązała kontakt z chłopcem i ustaliła, gdzie ten mieszka. Chłopiec zaprowadził funkcjonariuszkę pod wskazany adres, jednak w domu nikogo nie było. Jak się okazało, rodzice pięciolatka poszli do przedszkola, by odebrać syna. Nikt z personelu placówki - jak się okazało - nie wiedział, że chłopca nie ma i co się z nim stało" - donosi rozgłośnia. Rodzice dziecka udali się na policję, by zgłosić zaginięcie syna. To tam dowiedzieli się, że chłopiec został znaleziony na ulicy i jest bezpieczny.

Kara do pięciu lat więzienia

W sprawie personel przedszkola może usłyszeć zarzuty narażenia dziecka na utratę życia lub zdrowia. Art. 160 par. 2 Kodeksu karnego przewiduje karę pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat za narażenie człowieka na utratę życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jeśli na sprawcy ciążył obowiązek opieki nad osobą narażoną. W przypadku gdyby doszło do narażenia życia lub zdrowia dziecka na przykład w przypadku gdyby dziecko wyszło z pojazdu na ulicę lub gdyby pozostawało w nagrzanym, szczelnie zamkniętym samochodzie, wtedy wobec rodzica wszczęte zostałoby postępowanie właśnie z tego artykułu. "Będąc zobowiązanym do opieki nad małoletnim dzieckiem - czy to z mocy ustawy (rodzice, opiekunowie), czy też umowy (na przykład opiekun na kolonii) - należy pamiętać, że odpowiadamy prawnie za bezpieczeństwo tych osób. Początek wakacji to doskonały moment, aby przypomnieć rodzicom, że pozostawiając na podwórku, na placu zabaw swoje dziecko bez opieki osoby dorosłej, narażają się na odpowiedzialność prawną. Pamiętajmy, że dziecko wymaga naszej opieki i ciągłej kontroli" - podkreśla policja i apeluje o rozsądek do rodziców i opiekunów.

Zobacz wideo Dramatyczna akcja policji na parkingu. Mężczyzna był uwięziony w rozgrzanym aucie

Przeczytaj źródło