Amerykański dzień steka. Przepis na idealne grillowanie z USA

3 dni temu 8
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Między ostatnim poniedziałkiem maja (Dzień Pamięci Narodowej) a pierwszym poniedziałkiem września (Święto Pracy), Amerykanie urządzają 2,7 mld przyjęć na świeżym powietrzu ze skwierczącymi, osmalonymi połciami mięsa jako główną atrakcją. A najwięcej grillów płonie zwykle 4 lipca, w Dniu Niepodległości.

Zaniknęła tradycja, która osobie kulturalnej tylko latem pozwalała nosić ubrania koloru białego, przez resztę roku zarezerwowane dla sanitariuszy, kucharzy, piekarzy i marynarzy. Pozostał obyczaj objadania się pieczonymi mięsiwami, wśród których króluje stek. Amerykanie doprowadzili sztukę pieczenia i równoczesnego wędzenia tych szlachetnych połci wołowiny do perfekcji. Tuszę wołową dzielą inaczej, niż robią to rzeźnicy w Polsce, dlatego przed rozpaleniem ognia pod rusztem warto zapoznać się z tutejszą nomenklaturą.

Źródło: Newsweek_redakcja_zrodlo

Przeczytaj źródło