Wcześniej nieoficjalnie o planach Ministerstwa Finansów informowała branża alkoholowa. "Puls Biznesu" podał w czwartek, że producenci alkoholu zostali nieoficjalnie poinformowani, że resort finansów w przyszłym roku planuje podwyżkę akcyzy o 15 proc., a w roku 2027 – o 10 proc. To oznaczałoby, że resort odchodzi od tzw. mapy drogowej, czyli planu podwyżek akcyzy na alkohol o 5 proc. w roku 2026 oraz w roku 2027.
- Gdyby doszło do takiej podwyżki akcyzy, oznaczałoby to wzrost ceny butelki wódki 40-procentowej o 4 zł tylko z tego tytułu. Akcyza w naszych produktach stanowi 60 proc. -wyliczała Emilia Rabenda, prezes Związki Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy w rozmowie z dziennikiem. .
Podkreśliła, że do tego dochodzi wzrost kosztów energii, pracy i surowców. Oceniła, że będzie to oznaczać, że łączny wzrost cen mocnych alkoholi będzie wyraźnie wyższy, co może odbić się na sprzedaży.
W tym roku wpływy z akcyzy – obejmującej akcyzę na paliwa, wyroby tytoniowe i alkohol – zostały zaplanowane na nieco ponad 98,1 mld zł. Do końca lipca wpływy z tego źródła wyniosły 51,4 mld zł, a więc były o 0,9 mld zł (czyli 1,9 proc.) wyższe niż w okresie styczeń-lipiec 2024 r. W tym roku podwyżka akcyzy na napoje alkoholowe wyniosła 5 proc.
Teraz Karol nie podpisze żeby elektorat mógł pić dalej taniej.
Za tego rządu coś poszło w dół śmiech na sali takich wybrać
Kwota wolna kosz L4 od początku ZUS kosz xdxd ale nowe podatki tak Tusk by cię szczyciło